Przylądek Północny – najdalej wysunięty punkt na północy Skandynawii. Kierujemy się w stronę Oceanu Północnego przez bezkresne przestrzenie i malownicze krajobrazy Norwegii. Mijamy surowe tereny tego regionu podziwiając unikatową naturę okolicy nieskalaną działalnością człowieka. Ślad naszej cywilizacji jest tu prawie niezauważalny. Życie w harmonii z surowym otoczeniem przyrody jest bardzo istotną cechą mieszkańców Skandynawii. Przed nami zachwycająca przygoda…
Przylądek Północny: kierunek Tromsø
Dotarliśmy do miasta Tromsø zwanego „Bramą Arktyki”. Skąd taka nazwa? W XIII w. była to mała mieścina licząca 80 mieszkańców. Później stała się ona punktem startowym wielu ekspedycji polarnych Roalda Amundsena (odkrywcy bieguna południowego), Umberta Nobilego i Fridtjofa Nansena.
Dla zainteresowanych tym tematem polecamy zwiedzenie lokalnego muzeum polarnictwa. Wyraźnie czujemy chłodniejszy powiew powietrza, ale nie na tyle żeby się zrazić przed wyjściem z hotelu.
Udajemy się na spacer po okolicy. W centrum mijamy starą drewnianą zabudowę pochodzącą z XIX w.
W Tromsø znajduje się najstarsze kino w Norwegii z 1915 roku. Miasto może się poszczycić najbardziej na północ wysuniętym uniwersytetem, ogrodem botanicznym oraz katedrą protestancką. Warto dodać, że Tromsø posiada swój port lotniczy, który ma połączenia nawet z Gdańskiem.
Przylądek Północny: lodowiec Øksfjordjøkelen
Jedną z atrakcji wyjazdu do Norwegii była możliwość podpłynięcia pod jęzor lodowca. Pomysł się nam spodobał. Warto wspomnieć, że lodowiec Øksfjordjøkelen jest dziewiątym, co do wielkości w Norwegii. Wskutek zmian klimatycznych jego obszar ciągle się kurczy. Kiedyś kra sięgała do powierzchni wód obecnie znajduje się w górnych partiach gór. Nie tak dawno jego wysunięty na górskie zbocze jęzor się odłamał i teraz obszar wiecznej zmarzliny widać tylko na samym szczycie. Ma ona wyrazisty błękitny kolor.
Wycieczka wymagała założenia specjalnie dostosowanego kombinezonu, który miał chronić nas przed zimnem i wilgocią. Podpłynęliśmy podstawioną łodzią pod sam polodowcowy wodospad. Wyglądało to tak jakby lodowiec obficie płakał. Roztopiona woda spływała do fiordu, w którym znajdowały sobie pożywienie liczne gromady ptaków.
Lokalne wody są przebogate w różnorodne gatunki ryb. Dla miłośników połowów to miejsce jest godne polecenia. Płynąc łodzią na radarze można było zobaczyć olbrzymie ławice ryb pod nami.
Ocieplający się klimat stopniowo zmienia otoczenie okolicy. Widać to na górskich zboczach, które zaczyna porastać obficie bujna roślinność. Jeszcze jakieś dwadzieścia lat temu pokrywał je śnieg i lód.
Na czubku Ziemi: Nordkapp
Kolejny dzień powitał nas przyjemną słoneczną pogodą, co było dobrą zapowiedzią na dalsze zwiedzanie. Pokonując bezludne tereny prowincji Finnmark wzdłuż pięknych i rozległych fiordów zmierzamy w kierunku wyspy Mageroya. Jedziemy przez jeden z najdłuższych podwodnych tuneli drogowych na świecie. Pokonujemy nadzwyczaj piękne krajobrazowo tereny o wyrazistych kolorach nieba i lądu. Przyroda jest doskonałym twórcą tego, co widzimy.
Zatrzymujemy się na postoje, gdzie zachwycamy się okolicą i w końcu dojeżdżamy do Nordkapp. Docieramy tu drogą lądową. Zwiedzamy okolicę przy pięknej słonecznej pogodzie. Dostrzegamy renifera i jesteśmy tym widokiem onieśmieleni… Piękny okaz dumnie kroczy po rozległej przestrzeni zajadając swoje ulubione przysmaki: trawy, mchy, liście krzewów, byliny i porosty , zwłaszcza chrobotki. Staramy się zachować spokój żeby go nie spłoszyć i dzięki temu renifer podchodzi dosyć blisko, ale cały czas zachowuje czujność.
Nordkapp – najdalej wysunięty na północ punkt Europy
Nordkapp, czyli Przylądek Północny uważany jest za najdalej wysunięty na północ punkt Europy. Nazwę nadał mu w roku 1553 angielski odkrywca Richard Chancellor, który przepłynął obok podczas poszukiwań drogi do Azji. Pierwszy „turysta” na Przylądku Północnym pojawił się ponad 100 lat później w 1664 roku. Od tamtego czasu Przylądek Północny był odwiedzany przez dzielnych podróżników, którzy wówczas dopływali statkami lub łodziami od strony zatoki Hornvika, skąd musieli się wspinać po stromym zboczu. Spośród znanych postaci byli to: król Szwecji i Norwegii Oskar II, król Tajlandii Chulalongkorn (1907).
Zwiedzający to miejsce otrzymali specjalny certyfikat upamiętniający wizytę w tym wyjątkowym miejscu. Znajdziecie tu również muzeum. Jego ciekawe ekspozycje opowiadają o historii odkrycia tego miejsca. Dla chętnych przygotowano również film tematyczny o Nordkapp również w języku polskim.
Mieliśmy niesamowite szczęście trafiając na piękną słoneczną pogodę. Z powodu opływającego północne rejony Europy ciepłego prądu częstym zjawiskiem na Nordkapp są gęste mgły.
Krajobraz Nordkapp
Uwielbiamy przestrzenne widoki, gdzie łączą się góry i morze. Przed nami niesamowita bezkresna przestrzeń: masywne zbocza górskie spływające do Morza Arktycznego. W oddali bezkresny horyzont i Biegun Północny spowity mgłą. Przy całkowitym braku drzew okolica obfituje w roślinność tundrową. Nietypowy widok dla wielu z nas.
Birdsafari
Po pewnym czasie dojeżdżamy do jednej z niewielkich wiosek na wyspie Mageroya. Kolejna atrakcja – rejs łodzią po Morzu Arktycznym z możliwością obserwacji licznych ptaków (m.in. maskonurów, kormoranów, alk, głuptaków, bielików).
W wodzie dostrzegamy również foki. Obfitujący w liczne gatunki fauny i flory rezerwat jest niesamowitym doznaniem podobnie jak otaczający nas krajobraz ze wspaniałymi widokami na Ocean Arktyczny.
Niesamowite wrażenia z wyprawy pozostawiają liczne wspomnienia, do których z chęcią będziemy wracać. Przekonujemy się, że zwiedzanie północy zapewnia niesamowite przeżycia i daje nie lada satysfakcję. Polecamy gorąco wybranie się w ten rejon wszystkim miłośnikom przyrody.