W Buczyńcu pływamy po lądzie? Tak, w tym miejscu na Kanale Elbląskim jest to możliwe dzięki specjalnym pochylniom i myśli inżynieryjnej. To jedyna taka atrakcja na świecie, dlatego koniecznie należy ją odwiedzić.
Buczyniec to przystań na Kanale Elbląskim, przy której znajduje się jedna z pięciu pochylni. Na całej długości kanału, który liczy sobie prawie 152 km mamy również dwie śluzy. Trasę między Ostródą, a Elblągiem (82 km) możemy przepłynąć na statkach. Rejsy mogą odbywać się jednak na kilku trasach o różnej długości. Pochylnie na trasie to jedyna tego typu atrakcja turystyczna na świecie warto się z tym unikatowym rozwiązaniem hydrotechnicznym bliżej zapoznać. Zapraszamy na wycieczkę statkiem po lądzie.
W Buczyńcu pływamy po lądzie – w jakim celu powstał Kanał Elbląski
Wiemy, że droga wodna była od zawsze najtańszą metodą transportu. Chodziło o możliwość przewozu towarów z Pojezierza Iławskiego do Elbląga, a potem nad morze do Gdańska. Istniała potrzeba transportu drewna, którego w okolicach Ostródy było bardzo dużo. Pomysł połączenia Ostródy z Elblągiem drogą wodną powstał już w XVIII w. Problemem technicznym tego rozwiązania była jednak różnica poziomów między lustrami wody jezior koło Ostródy, a jeziorem Drużno wynosząca około 100 m.
W Buczyńcu pływamy po lądzie – jak doszło do powstania pochylni?
Odpowiedzialnym za rozwiązanie problemu różnicy poziomów został George Jacob Steenke, który zaczął nad nim pracować w 1837r. Było wiele pomysłów na połączenie wodne obu miejscowości. Wykonano też wiele prac melioracyjnych, aby w 1856 r. pierwszy statek parowy dotarł z Elbląga do Ostródy. Okazało się, że budowa wielkiej ilości śluz bardzo by wydłużała czas transportu, więc Steenke zaczął pracować nad innym rozwiązaniem. Jeździł po świecie i zdecydował się na pomysły stosowane w Stanach Zjednoczonych, Belgii lub Holandii. Postanowił zastąpić śluzy suchymi pochylniami, których próba generalna odbyła się w 1860 r. Dwa lata później zaczęła się na Kanale Elbląskim żegluga pasażerska.
Żegluga turystyczna w okresie powojennym
Po wojnie odnowiono zepsute konstrukcje oraz udrożniono drogę wodną. System rozwiązań technicznych pozostał jednak taki sam jak przed wojną. Ruch turystyczny wznowiono w 1947 r. i właśnie z tego rozwiązania postanowiliśmy skorzystać tym bardziej, że obszar j. Drużno od 1966 r. jest rezerwatem przyrody, a od 1978 r. Kanał Elbląski objęto ochroną prawną, jako dobro Kultury Narodowej.
Warto zaznaczyć, że powstanie Kanału Elbląskiego doprowadziło do rozwoju obszarów nad nim położonych. Powstały tu m.in. spichlerze, tartaki, młyny, cegielnie. Urządzenia na kanale do dziś są utrzymywane w pełnej sprawności, a rozwiązania techniczne stanowią unikat na skalę światową.
W Buczyńcu pływamy po lądzie – Izba Historii Kanału Elbląskiego
W Buczyńcu niedaleko przystani znajduje się muzeum, do którego warto zajrzeć przed lub po rejsie. Dowiadujemy się w nim o historii budowy kanału i sposobie działania urządzeń hydrotechnicznych. To właśnie one zapewniają poprawną pracę śluz i pochylni. Poznajemy również bliżej postać pomysłodawcy rozwiązań technicznych zastosowanych na Kanale Elbląskim, a jest nim Georg Jacob Steenke.
W Buczyńcu pływamy po lądzie – jak zorganizować wycieczkę
Istnieje możliwość wyboru kilku rejsów o różnej długości. Najdłuższą trasą jest odcinek między Ostródą i Elblągiem. W takim wypadku organizatorzy odwiozą nas na miejsce startu wycieczki transportem lądowym. Odcinek ten jest jednak dość długi, bo trasa liczy około 80 km. Taka podróż może się trochę dłużyć. Żeby poznać tajniki technologiczne stosowane na pochylniach wystarczy nam dwugodzinny rejs rozpoczynający się w Buczyńcu, który na tej przystani ma również swój koniec. Łatwo tu dojechać, a samochód możemy zostawić na dużym parkingu.
Warto pamiętać o tym żeby wcześniej zarezerwować bilety na interesujący nas rejs, ponieważ zainteresowanie tą atrakcją jest bardzo duże. Trzeba wiedzieć również, że nie wszystkie proponowane rejsy odbywają się codziennie.
Statek „Bursztyn” – zaczynamy przygodę
Przywitał nas sympatyczny kapitan statku „Bursztyn”, który był jednocześnie naszym przewodnikiem. Na statku znajdują się dwa pokłady: górny i dolny. Pierwszy na świeżym powietrzu i z bardziej obszernymi widokami, które z pewnością wszystkich zainteresują i zachwycą. My zdecydowaliśmy właśnie na tę opcję.
W Buczyńcu pływamy po lądzie – pochylnie
Jesteśmy bardzo ciekawi jak wyglądają pochylnie i pływanie statkami po trawie. Po krótkim czasie rejsu na naszej trasie pojawia się pierwsza lądowa przeszkoda. Koniec rejsu? Okazuje się, że nie, ponieważ płyniemy dalej, ale po lądzie. Na wzniesieniu położone są szyny, a w wodzie znajduje się platforma, na którą wpływamy. Ta zostaje przeciągnięta przez torowisko za pomocą lin. Liny są ciągnięte za pomocą kół napędzanych wodą.
Dowiadujemy się od kapitana, że poszczególne pochylnie łączą lustra wody o różnicy poziomów około 20 m, a długość torowisk wacha się od 400 do 500 m.
Przejazd przez pochylnie robi wrażenie tym bardziej, że na statkach pięknie powiewają flagi narodowe.
Regulacja poziomu wody w kanale
Kapitan wyjaśnia nam, w jaki sposób można regulować poziom wody w kanale. Jest to istotne dla utrzymania żeglowności na trasie rejsów. Do głównego nurtu doprowadzone są boczne dopływy, w których obsługa reguluje przepływ wody.
Pojawia się pytanie: skąd wiadomo, że poziom wody jest prawidłowy? Na urządzeniach z kołami wodnymi zamontowane są specjalne strzałki. Jeśli są ustawione poziomo, to żegluga może się odbywać bezpiecznie.
W Buczyńcu pływamy po lądzie – szerokość Kanału Elbląskiego
Okazało się, że kanał jest na tyle szeroki, że mogą się na nim pomieścić dwie jednostki pływające przemieszczające się w przeciwnych kierunkach. Na pochylniach również mamy po dwa torowiska. Takie rozwiązanie zapewnia płynność transportu i zapobiega niepotrzebnym przestojom.
W Buczyńcu pływamy po lądzie – urządzenia hydrotechniczne i okolica
Przepływamy koło urządzeń, które zapewniają sprawne działanie ruchu na pochylniach. Są to murowane konstrukcje z czerwonej cegły, na których zamontowane są różnych rozmiarów koła i przekładnie oraz strzałki mierzące głębokość. Widzimy, że teren wokół trasy jest zadbany, a trasa rejsu przebiega wśród drzew i zieleni. Cały pobyt na statku to czas relaksu wśród kojącego widoku zieleni.
W Buczyńcu pływamy po lądzie – atrakcje na lądzie w przystani
Po zakończeniu przygody z pływaniem statkiem po lądzie i wodzie w tej samej przystani, w której ją rozpoczynaliśmy warto pochodzić po okolicy pochylni. Po pierwsze rozruszamy nogi po dość długim okresie siedzenia, a po drugie trzeba zobaczyć urządzenia związane z pochylniami z innej perspektywy. Oczywiście odwiedzamy muzeum, o którym pisaliśmy już wcześniej.
To był udany dzień, który kończymy z wieloma pozytywnymi wrażeniami z pobytu w jedynej na świecie takiej atrakcji. Zachęcamy wszystkich do odbycia jednego z proponowanych rejsów. Naprawdę warto.