Zamek krzyżacki w Giżycku pochodzi z połowy XIV w. Zbudowano go nad Kanałem Łuczańskim, który łączy dwa jeziora w Krainie Wielkich Jezior Mazurskich Niegocin i Kisajno. Miasto z całą pewnością warte jest odwiedzenia, ponieważ ma bogatą historię i skrywa wiele atrakcji oraz ciekawostek, o czym piszemy tutaj. Zachęcamy też do odwiedzenia wielu innych ciekawych miejsc w woj. warmińsko-mazurskim.
W Giżycku zaparkowaliśmy w okolicach zabytkowego mostu. Mieliśmy szczęście, ponieważ tuż obok nad Kanałem Łuczańskim łączącym jeziora Kisajno i Niegocin ukazał się naszym oczom zamek krzyżacki, który pięknie się prezentuje nad samą wodą i wśród zieleni. Naszym zdaniem jest to jeden z ciekawszych zabytków w Giżycku, który koniecznie trzeba zobaczyć. Obecnie znajduje się w nim ekskluzywny hotel St. Bruno. Obiekt wpisano do rejestru zabytków w 1979 r.
Historia zamku w Giżycku
Obiekt zbudował zakon krzyżacki w połowie XIV w., jako zamek prokuratora, który stąd sprawował swoje funkcje między innymi sądownicze.
Pierwotną fortyfikację zdobyli i spalili Litwini pod wodzą Kiejstuta w 1365 r. Krzyżacy postanowili ją odbudować. W 1400 r. prezentowała już styl gotycki i z pewnością stała w miejscu, w którym możemy się nią zachwycać obecnie.
Kolejne ogromne zniszczenia miały miejsce podczas wojny trzynastoletniej, kiedy to spaliła go okoliczna ludność (1455 r.).
W XVI w. zamek przebudowano i nadano mu styl renesansowy. Pełnił funkcję starosty książęcego, a następnie dworu myśliwskiego. Po niedużych modyfikacjach w połowie XIX w. zamieszkiwali w nim oficerowie Twierdzy Boyen. W kolejnych latach zamek stopniowo rozbierano. Do naszych czasów zachowało się jedno oryginalne skrzydło mieszkalne z dawnej warowni.
Po wojnie od 1945 r. obiekt był opuszczony i niszczał. Dopiero w połowie XX w. został odremontowany i przeznaczony na hotel. Dobudowano w tym czasie do istniejącego skrzydła mieszkalnego trzy pozostałe oraz basztę. Ostatni remont nadający zamkowi obecny wygląd został przeprowadzony w 2011 r.
Zamek krzyżacki w Giżycku – legenda o św. Brunonie
Gebhardens – dawny mieszkaniec zamku miał brata, którym był Brunon. Nie był on zwolennikiem ciąż mnogich i wypowiadał się nieprzyjaźnie o kobietach, które powijały bliźniaki lub trojaczki. Twierdził, że dzieci takie nie mogą pochodzić ze związku z jednym mężczyzną. Los chciał, że jego żona urodziła dziewięcioraczki. Przerażona kobieta w strachu przed gniewem męża zostawia sobie najmocniejszego syna, a resztę dzieci wkłada do kotła i każe utopić. Dzieci ratuje brat Brunon. On zabiera dzieci, chrzci je wodą z zamkowego źródła nadając wszystkim swoje imię i umieszcza w rodzinach z różnych miejscowości. Brunon przed misją do Prus wyjawia bratu tajemnicę, a chłopcy wracają na zamek, gdzie zapanowała wielka radość.
W rzeczywistości nazwa hotelu ST. Bruno związana jest ze świętym Brunonem z Kwerfurtu, który wedle legendy zginął z rąk pogan nad Niegocinem w 1009 r. Św. Brunon jest też patronem Giżycka.
Zamek z całą pewnością warto obejść dookoła, a nawet wejść do środka, żeby zapoznać się z wystrojem hotelu.
Jak już pisaliśmy w poprzednim materiale w Giżycku trzeba koniecznie odwiedzić jeszcze m.in. port i Twierdzę Boyen. Warto pospacerować też po mieście i zjeść coś w restauracji lub smażalni ryb serwującej lokalne przysmaki z okolicznych jezior.