T&L Kolejną dużą atrakcją oprócz ostatnio opisanych Prywatnych Apartamentów Królewskich jest Gabinet Porcelanowy na Wawelu. Zwiedzamy go z tym samym przewodnikiem i polecamy gorąco odwiedzenie tej ekspozycji.
Inne ciekawe miejsca, które odwiedziliśmy w woj. małopolskim znajdziecie na naszym blogu www.myzwiedzamy.pl.
Gabinet Porcelanowy na Wawelu – czemu warto zobaczyć?
Porcelana bywa nazywana „białym złotem”. Z tego powodu stała się nieodzowna na dworach królewskich oraz wśród arystokracji i szlachty. Jej posiadanie było oznaką splendoru oraz bogactwa.
W XVIII w. porcelana wytwarzana w Europie dogoniła a nawet prześcignęła tę, na której się wzorowała, czyli dalekowschodnią.
Wystawa na Wawelu pokazuje najwybitniejsze i wyjątkowo kunsztownie wykonane produkty np. z manufaktury w Miśni. Tę założył król August II Mocny a potem wspierał August III. Zasiadali oni na tronie polskim w latach 1697-1763. Inne wyroby z XVIII w. z pewnością również Was zachwycą. Warto dodać, że prezentowana kolekcja na Wawelu jest obecnie najbardziej wartościową w Środkowej Europie.
August II Mocny był jednym z najsłynniejszych kolekcjonerów porcelany. Kiedy dokonano inwentaryzacji zbiorów okazało się, że znajduje się tu około 20 tys. przedmiotów. Początek zbiorów na Wawelu w czasach współczesnych zaczyna się w roku 1966 i stale się rozbudowuje.
Gabinet Porcelanowy na Wawelu – sala I
Zbiory prezentowane w Gabinecie Porcelanowym zajmują pomieszczenia znajdujące się w dawnych Prywatnych Apartamentach Królewskich. W pierwszym z nich podziwiamy srebra oraz szkła herbowe. Znajdujemy tu również obrazy, meble oraz zegar. Sala jest przyciemniona, a błyszczące i lśniące eksponaty przyciągają uwagę.
Oprócz sreber w witrynach uwagę naszą przyciągnął zegar wahadłowy „Z muzyką” wykonany w połowie XVIII w. Tuż za nim wiszą dwa obrazy. Są to portrety namalowane w 1711 r.
W tym pomieszczeniu prezentowane są również szkła kryształowe z osiemnastowiecznych manufaktur magnackich rozmieszczonych na terenie Rzeczypospolitej i nie tylko. Tu przypominamy, że w pierwszej połowie XVIII w. na terenie Polski rozkwitały znakomite huty szkła. Jedną z nich była założona przez Augusta II Mocnego i znajdująca się na Bielanach. Było ich dużo więcej i wszystkie charakteryzowała doskonała jakość szkła. Produkty były wspaniale ozdabiane dekoracją szlifowaną i rytowaną. Powstawały w nich szkła stołowe, ale również lustra, kielichy toastowe i żyrandole.
W XVIII w. pojawiła się moda na serwisy złożone z wielu elementów. Ich kształty dostosowano do podawanych potraw. Wszystko na stole było artystycznie poustawiane a puste naczynia były natychmiast zastępowane pełnymi o tym samym wyglądzie żeby nie psuć kompozycji. Część z tych wielkich kolekcji oglądamy właśnie w tym pomieszczeniu.
O wielkości serwisów może świadczyć zamówienie wojewody malborskiego Michała Czapskiego, które ważyło około 400 kg. Składało się na to około 530 elementów. Było w tym 228 sztućców, 188 talerzy i półmisków, 18 waz z tacami i łyżkami, 48 naczyń do picia i wiele innych przedmiotów. Aż trudno sobie wyobrazić, jakie zastawy znajdowały się na dworach i w zamkach królewskich. Teraz przechodzimy do kolejnego pomieszczenia.
Gabinet Porcelanowy na Wawelu – sala druga
Bardzo spodobała się nam aranżacja wystawy w drugiej sali. Wszystko układa się w labirynt luster. Przechodzimy przez niego i dzięki odpowiednim ustawieniom możemy każdy eksponat obejrzeć ze wszystkich stron. Nawet od tyłu i z dołu.
Wspominaliśmy już, że prezentowane są na wystawie bardzo cenne i unikatowe wyroby porcelanowe. Takim jest naturalnej wielkości „Lis z kurą w pysku” (44,5 cm wysokości). Jest jednym z sześciu takich przedstawień zwierząt, które się zachowały na świecie. Figury naturalnej wielkości zamówił w manufakturze w Miśni król August II. Ciekawostką jest to, że władca zabronił kopiowania i sprzedawania wykonywanych elementów. Tak wielkie wytwory bardzo ciężko było kształtować i wypalać. Wszystko to stanowi o ich niepowtarzalności, wyjątkowości oraz z pewnością wartości.
W XVIII w. w Europie były modne porcelanowe mopsy, czyli psy wyhodowane na dworze cesarzy Chin. Stały się symbolem przynależności do Zakonu Mopsa, który łączył elity dworskie z krajów katolickich. Oczywiście muszą się znaleźć w kolekcji na Wawelu. Wytwarzała je manufaktura w Miśni.
Cała ekspozycja poświęcona jest wyrobom porcelanowym z królewskiej manufaktury. Jakie były początki? Otóż August II Mocny polecił dwóm panom uzyskanie złota metodami alchemicznymi. To się nie powiodło, ale uzyskano porcelanę. Po dwóch latach produkowana już była prześwitująca biała ceramika podobna do tej z Chin i Japonii. Miało to miejsce w Dreźnie. Rozrastającą się fabrykę przeniesiono do warownego zamku w Miśni. Była to wówczas rezydencja Wettynów. W roku 1720 wzrosło znaczenie manufaktury, ponieważ zaczęto porcelanę malować i dekorować. W tym miejscu nie mogło zabraknąć portretu Augusta II Mocnego z około 1727 r.
Zwróciliśmy tu uwagę na filiżanki, podstawki, czajniczek oraz imbryk, które formą naśladują owoc cytryny. Widać tu również kunszt malarski artystów.
Porcelana w tej sali zachwyca
Artyzm produkujących porcelanę w Miśni widać doskonale, jeśli przyjrzymy się wazie z pierwszej połowy XVIII w. Cała pokryta jest drobnymi kwiatuszkami, między którymi wiją się gałązki z listkami.
W kolejnej witrynie podziwiamy pięknie malowane półmiski oraz talerze, między którymi umieszczono figurki przedstawiające postaci: Wiktorię, Apolla, Dianę, Miłość i Jowisza.
Porcelanę dekorowano również elementami związanymi z tematyką roślinną, kwiatową oraz ornitologiczną. Nas zachwycają również różne kształty naczyń oraz sposób ich misternego wykończenia.
Sala z porcelaną nr III
Trzecia z sal poświęcona jest twórczości Johanna Joachima Kaendlera, który był głównym fachowcem od modelowania wyrobów w Królewskiej Manufakturze w Miśni w XVIII w. Jednym z jego arcydzieł jest kompozycja rzeźbiarska „Ukrzyżowanie”. Tu zwracamy uwagę na precyzję wykonania najmniejszych detali. Jest to jeden z dwóch takich zachowanych osiemnastowiecznych obiektów na świecie.
Ponieważ sala ta to głównie tematyka religijna, więc prezentujemy archanioła Michała, który zwycięża szatana.
Podsumowanie zwiedzania Gabinetu Porcelanowego na Wawelu
Wspaniała ekspozycja godna podziwu i polecenia.
Wszystko to wygląda rewelacyjnie i zachwyca misternością wykonania najmniejszych detali. Ciekawe czy ktoś z Was chciałby mieć takie cudeńka w domu? My tak, ale z całą pewnością nie w takiej ilości. Innym pytaniem jest to czy odważylibyśmy się używać tej zastawy do spożywania posiłków.
To jednak nie koniec naszych wycieczek i zwiedzania ciekawych miejsc. O poprzednich oraz tych, co jeszcze przed nami przeczytacie na blogu www.myzwiedzamy.pl
