Pałac Jedlinka w Jedlinie Zdrój, której inne atrakcje już opisywaliśmy tutaj jest kolejnym z miejsc, które często odwiedzają turyści. Na terenie tym zobaczymy jeszcze stary browar, pociąg Amerika oraz posilimy się w Browarze Jedlinka.
Pałac Jedlinka – historia
Historia Jedlinki zaczyna się w XIII w. kiedy to jej właścicielem był książę Bolko I Surowy. Barokowy dwór w tym miejscu zbudowano na początku XVII w. Miejsce to rozkwita po roku 1721, kiedy właścicielami zostają austriacki generał Johann Christoph baron von Seher – Thoss i jego żona Charlotta. To ją nazywa się założycielką uzdrowiska. Rzeźbę Pani z Pałacu możemy dziś oglądać przed Domem Zdrojowym w okolicy Parku Zdrojowego.
W roku 1861 właścicielem pałacu zostaje król wałbrzyskiej porcelany Carl Krister. Nie mieszkał tu długo, ale odnowił obiekt, przeznaczył pieniądze na rozwój uzdrowiska oraz uruchomił koło pałacu browar oraz gospodę.
Ostatnim przedwojennym właścicielem był Gustaw Adolf Böhm. Z tą rodziną obecni właściciele utrzymują kontakt do dnia dzisiejszego.
W 1943 roku córka właściciela wyprzedaje wyposażenie wnętrz, a pod koniec wojny w latach 1944 – 45 pałac stał się siedzibą nazistowskiej Organizacji Todt. Niestety po wojnie obiekt został całkowicie zdewastowany i przeznaczony np. na magazyn siana. W roku 2004 został wykupiony i powoli jest restaurowany. Na terenie znajdują się obecnie hotel, hostel, muzeum, sale balowe oraz Browar Jedlinka.
Ciekawostką jest to, że obecnie do pałacu wchodzimy wejściem dla służby. Główne wraz z parkiem leżące z przeciwnej strony nie zostało jeszcze odrestaurowane.
Zwiedzanie pałacu
Jak już wspomnieliśmy do pałacu wchodzimy dawnym wejściem dla służby, którego pilnują imponujące rzeźby lwów.
Jeżeli tak wyglądało wejście tylne to, jakie było główne? Tego jeszcze przez jakiś czas się nie dowiemy, ale może zostanie odbudowane.
Po wykupieniu biletu pałac zwiedza się z przewodnikiem. Nas oprowadzała Pani, która opowiadała z zaangażowaniem o losach obiektu oraz jego byłych właścicielach.
Wiele sal jest odnowionych, ale sporo jeszcze miejsc wymaga gruntownego remontu. Nam spodobała się sala prezentująca zastawę porcelanową. Tu też przeprowadziliśmy drobny eksperyment. Okazuje się, że zastawa jest tym lepsza im więcej światła przepuszcza, czyli im jest cieńsza. Ta z pałacu jest doskonałej jakości.
Ciekawie prezentuje się też sala myśliwska z dużą ilością skór oraz poroży.
Zaskoczyła nas wielkość sali balowej, w której znajdują się lustra oraz rzeźby na ścianach. Ta część wymaga jednak gruntownego remontu i możemy sobie jedynie wyobrazić, jakim atrakcyjnym miejscem musiała być za czasów swojej świetności.
Naszą uwagę zwróciły również misternie odnowione barwne sufity w wielu pomieszczeniach. Oraz podwieszone pod nimi żyrandole.
Jeden z nich jest oryginalny i charakterystyczny dla czasów Charlotty, ponieważ przedstawia specyficzny wzór.
Kiedy wyjrzeliśmy przez okno okazało się, że identyczny wzór ma fontanna zamontowana przed pałacem. W czasie późniejszego spaceru po Parku Zdrojowym również tam odnaleźliśmy podobny wzór.
Inne atrakcje w Jedlince
Zaciekawił nas też samolot stojący na podwórzu obok fontanny. Okazało się, że jest to replika samolotu Czerwonego Barona. Ten środek lokomocji nie ma nic wspólnego z pałacem i jego historią. Został tu, jako pamiątka po odbywającej się w Jedlince kilka lat temu inscenizacji bitwy z czasów I wojny światowej.
Kiedy opuściliśmy pałacowe mury zaproszono nas do obejrzenia jeszcze jednej atrakcji. Jest nią replika pociągu Amerika, która stoi przy zaaranżowanej stacji Jedlinka.
Z filmu, który nam zaprezentowano dowiedzieliśmy się, że pociągiem tym podróżował Adolf Hitler. Skład był opancerzony, a pomieszczenia wodza wyjątkowo komfortowe. Obecnie wnętrza składu są uzupełniane, a my możemy zobaczyć miejsce telegrafistów.
Kolejną atrakcją jest Browar Jedlinka. Niestety z pierwotnego obiektu zostało niewiele i obecni właściciele uznali, że lepiej postawić nowy niż reanimować oryginał.
Aktualny browar znajduje się w dawnych pomieszczeniach gospodarczych. Właściciele zapraszają na smaczne posiłki, a na powietrzu znajduje się duży piwny ogródek.
Przestronne wnętrze urządzono w stylu industrialnym i po zwiedzaniu warto tu wstąpić, aby nabrać sił do dalszej podróży.
Posiłki są różnorodne i bardzo smaczne. Dodatkowym plusem jest to, że są ładnie podane przez miłą i pomocną obsługę.
Jak to w browarze warto skosztować wyrabianego tu piwa zarówno ciemnego jak i jasnego. Można też zobaczyć miejsce, w którym jest produkowane.
Okazało się, że wyrabiają tu cztery rodzaje piwa, a wśród nich jest Czerwony Baron, który nawiązuje do samolotu, o którym już pisaliśmy. Pozostałe to: Jaśnie Książę, Marcowa Dama i Pszeniczny Pan.
W kolejnym poście opowiemy o wyprawach w okoliczne góry i o zabytkowym moście w okolicy Pałacu Jedlinka. Zapraszamy.