Wędrując po Dolnym Śląsku odwiedziliśmy Kolorowe Jeziorka w Wieściszowicach. Dowiedzieliśmy się o nich przypadkiem będąc w opisywanych wcześniej zamkach Bolków i Świny. Warto tu przyjechać na około trzygodzinny spacer. Polecamy, ponieważ jest to kolejne urocze miejsce, które dołączamy do naszych opisów turystycznych o woj. dolnośląskim.
Kolorowe jeziorka w Wieściszowicach – położenie
Nasze trasy turystyczne bardzo często tworzą się spontanicznie i są na bieżąco modyfikowane. Tak było i tym razem. Mieliśmy w planach zwiedzanie Bolkowa. Tu dowiadujemy się o pobliskim zamku Świny widocznym z wieży. To odległość kilku kilometrów. Na tym z kolei obiekcie ktoś wspomina o kolejnej atrakcji – Kolorowych Jeziorkach. Dopytujemy, ponieważ na naszych szlakach turystycznych zwracamy również uwagę na piękno przyrody. Okazało się, że to niecałe pół godziny jazdy samochodem, więc oczywiście jesteśmy i w tym miejscu.
Przed wejściem na teren Rudawskiego Parku Krajobrazowego, na którego terenie znajdują się wspomniane jeziorka mieści się wiele dużych prywatnych i płatnych parkingów gdzie zostawiamy samochód. Wejście do parku i podziwianie stawków jest bezpłatne.
Wędrujemy po uroczych leśnych terenach zielonym szlakiem, który wiedzie z Wieściszowic na Wielką Kopę, czyli najwyższy szczyt tego pasma Rudaw Janowickich.
Trasa nie jest trudna, ale bardzo urokliwa i prowadzi przez las, koło skałek i różnokolorowych mniejszych i większych jeziorek. Niektóre możemy obejść lub odpocząć nad ich brzegami. Długość trasy szlakiem to około 4 km, a przewyższenie do pokonania to niecałe 250 m.
Jeziorka leżą w zagłębieniach pozostałych po kopalniach pirytu, a ich barwy zależą od minerałów, które rozpuszczają się w wodzie.
Kolorowe jeziorka na szlaku turystycznym
Szlak zielony prowadzi na Wielką Kopę. Jest bardzo popularny i licznie odwiedzają go rzesze turystów. Wydaje nam się, że najlepiej odwiedzić to atrakcyjne miejsce wiosną i latem oraz jesienią. Warto unikać długich weekendów, dni bez dobrej pogody i słonecznych dni wolnych od pracy. Długie okresy suszy bez opadów powodują wysychanie najmniejszych oczek wodnych. Okres zimowy wydaje się mało atrakcyjny ze względu na zamarzanie wody i brak widoczności jej kolorów.
Trasa wokół jeziorek stanowi ścieżkę dydaktyczną. W okolicy każdego ciekawego miejsca stoi tablica informująca o konkretnej atrakcji.
Pierwszym z oglądanych jeziorek jest to nazywane Żółtym.
Jest ono najmłodsze i leży na wysokości 560 m n.p.m. To pokopalniane wyrobisko woda zalała dopiero 20 lat temu. Kolor, od którego pochodzi nazwa wiąże się ze składem chemicznym okolicznych skał, które bogate są w wapń oraz siarkę.
Jeziorko Purpurowe
Kolejnym jeziorkiem, do którego zmierzamy jest Purpurowe.
Zanim jednak podejdziemy nad samą taflę wody przechodzimy koło atrakcyjnie wyglądających skał, między którymi wije się ścieżka turystyczna.
Jeziorko Purpurowe znajduje się na miejscu najstarszej kopalni pozyskującej piryt, która została uruchomiona w 1785 r. W tym miejscu funkcjonowało wyrobisko „Nadzieja”. Zagłębienie, w którym się znajduje ma pokaźne rozmiary, bo jego długość to 430 m, a szerokość około 110 m. Purpurowa woda zawdzięcza kolor roztworowi kwasu siarkowego.
Wokół akwenu spacerowaliśmy wydeptanymi ścieżkami prowadzącymi po terenie porośniętym drzewami, między którymi pojawiają się tajemnicze skały. Czasami dość strome skarpy, które wznoszą się nad taflą wody obsypane są jasnym piachem, który pachnie siarką. Nad tym jeziorkiem zaobserwowaliśmy też kilka par robiących sobie zdjęcia w strojach weselnych.
Jeziorko leży oczywiście na ścieżce edukacyjnej stąd też tablica informacyjna stojąca w jego pobliżu.
Szukamy kolejnych stawków na szlaku
Do kolejnego jeziorka musimy kawałek podejść, ponieważ przewyższenie wynosi około 80 m. Nie jest to jednak męczące nawet w upalne dni, ponieważ ścieżka prowadzi przez teren leśny pod koronami drzew.
Pokonujemy też nietypowe nierówności uformowane przez wystające korzenie drzew. Niestety z tego między innymi powodu dostępność tego szlaku dla niepełnosprawnych na wózkach oraz dzieci w wózeczkach jest niemożliwa, a z pewnością bardzo mocno utrudniona.
My docieramy do kolejnego – Błękitnego Jeziorka, które swój kolor zawdzięcza związkom miedzi. Woda jest czysta i w zależności od pory roku i oświetlenia przybiera różne kolory. Ten zbiornik wodny nazywany jest też zamiennie Lazurowym. Ponieważ brzegi są dostosowane do relaksacji i wypoczynku, a widoki są przepiękne, to możemy śmiało powiedzieć, że niecałe 40 km kilometrów od Wałbrzycha byliśmy na Lazurowym Wybrzeżu.
Tafla wody wygląda imponująco szczególnie, kiedy odbijają się w niej okoliczne drzewa. Wielkość jeziorka też nie jest mała, bo jego długość to 150 m, a średnica w najszerszym miejscu wynosi około 50 m. Jest to najgłębsze jeziorko na szlaku, a do dna mamy nawet 20 m.
Jak przy poprzednich zbiornikach wodnych również tu postawiona jest tablica z ciekawymi informacjami dotyczącymi m.in. istniejącej tu kiedyś kopalni.
Do ostatniego, a zarazem najwyżej położonego Zielonego Jeziorka (730 m n.p.m.) trasa ponownie wiedzie po łagodnym zalesionym zboczu.
Podczas naszego pobytu trudno było dopatrzeć się zielonego koloru w tym stawku. Nie zeszliśmy też nad jego brzeg, ponieważ leży w dość głębokim leju po dawnym wyrobisku „Gustaw”.
Oczywiście wiele informacji o stawie i okolicznej roślinności oraz historii znajduje się na tablicy informacyjnej.
Kończymy naszą udaną wycieczkę
Do samochodu wracamy tą samą drogą, jaką tu dotarliśmy jednak widoki przy zmienionym oświetleniu słonecznym są już nieco inne. Zachwycamy się, więc znaną już okolicą i odpoczywając w atrakcyjnych punktach szukamy innych informacji na temat trasy, którą właśnie przeszliśmy.
Nam się ta wycieczka po części Rudawskiego Parku Krajobrazowego bardzo spodobała. Polecamy wszystkim lubiącym piękno przyrody. Z pewnością dorośli znajdą tu wytchnienie od biegu codziennego życia, a dzieci będą mogły się bezpiecznie wyszaleć. Zaznaczyć należy, że w plebiscycie zorganizowanym przez National Gegraphic Traveler kolorowe jeziorka zostały uznane za jeden z siedmiu nowych cudów Polski (2011 r.).