Krzeszów nazywany jest Europejską Perłą Baroku i oczywiście Dolnego Śląska. Trafiliśmy tu dość przypadkowo, ponieważ pocysterskie opactwo w Krzeszowie nie było na naszej liście miejsc do odwiedzenia. Okazało się jednak, że niewielkie i mało znane miejscowości w woj. dolnośląskim skrywają często obiekty imponujące a ich historia i wygląd są niesamowite.
W skład kompleksu obiektów sakralnych, które podziwiamy w Krzeszowie wchodzą m.in.: Kościół klasztorny (bazylika mniejsza, kolegiata) pw. Wniebowzięcia NMP z podziemiami oraz wieżą z punktem widokowym, Kościół bracki (pomocniczy) pw. św. Józefa, Mauzoleum Piastów Śląskich (świdnicko-jaworskich), Kaplica Marii Magdaleny, zabytkowy cmentarz, pawilon opata „Na Wodzie”. Spróbujemy zaprezentować pokrótce te obiekty.
Krzeszów – historia pocysterskiego kompleksu klasztornego
Historia tego miejsca sięga XIII w. Pierwsza fundacja klasztorna związana jest z wdową po Henryku II Pobożnym, która sprowadziła do ówczesnego Krzeszówka benedyktynów z Czech. Było to w roku 1242. 47 lat później dobra klasztorne odkupuje Bolko I Surowy.
Ten książę świdnicko-jaworski w roku 1292 sprowadza do Krzeszowa 12 cysterskich zakonników, którzy w tym samym roku wznoszą tu kościół opacki.
W historii opactwa zdarzało się wiele najazdów. Husyci wymordowali 70 zakonników i wtedy zaginęła Cudowna Ikona, o czym opowiemy później. Na klasztor napadali też lisowczycy, wojska sasko – brandenburskie a obiekt podpalają w roku 1633 Szwedzi.
Rozwój Krzeszowa przypada na czas panowania czterech kolejnych opatów, czyli okres od 1660 do 1766 r. Za czasów pierwszego z nich powstaje najstarsza na Śląsku droga krzyżowa nazywana Kalwarią Krzeszowską (1672-78). Obecny jej wygląd to przebudowa z lat 1703-21. Powstaje założona w 1672 r. osada Betlejem (2 km od Krzeszowa) z Grotą Narodzenia Pańskiego.
Za kolejnego opata Krzeszów rozrasta się do około 300 km2, co plasuje go w czołówce posiadaczy ziemskich na Śląsku. Wzniesiony został też kościół pw. Wniebowzięcia NMP.
Dalszy ciąg historii Europejskiej Perły Baroku
Od wieku XVIII zaczynają się problemy opactwa związane z wojnami śląskimi, zmianą przynależności państwowej Śląska, wysokimi podatkami nakładanymi na klasztory katolickie, edyktem o sekularyzacji klasztorów na Śląsku. Na jednej z wież kościoła w roku 1913 wybucha pożar, który przynosi ogromne straty. Odbudowano ją dopiero w latach 1930-31.
Do niezagospodarowanego klasztoru w roku 1919 przybywają benedyktyni, którzy doprowadzają obiekt do rangi opactwa w 1924 r. W okresie międzywojennym odbywa się tu wiele prac nad odrestaurowaniem zniszczonych budynków oraz pomieszczeń.
W czasie II wojny światowej zorganizowano na terenie opactwa m.in. obóz przejściowy dla Żydów. Po zakończeniu wojny niemieccy benedyktyni opuszczają Krzeszów. Na ich miejsce przybywają benedyktynki ze Lwowa.
Od roku 1970 do 2006 pracę duszpasterską sprawowali tu ponownie cystersi. W roku 1998 kościół pw. Wniebowzięcia NMP został podniesiony do rangi bazyliki mniejszej a w roku 2013 otrzymał miano kolegiaty. Kompleks stał się sakralnym i turystycznym centrum na Dolnym Śląsku. Wcale nas to nie dziwi, bo obiekt jest zachwycający pod każdym względem. Nic dziwnego, że od roku 2004 figuruje na liście, jako Pomnik Historii.
Krzeszów – bazylika mniejsza pw. Wniebowzięcia NMP
Jak wspomnieliśmy na terenie opactwa znajduje się wiele obiektów udostępnionych do zwiedzania. Nigdy tu nie byliśmy a nawet nie słyszeliśmy o tym miejscu. Najbardziej rzuca się w oczy kościół z dwiema wysokimi wieżami sięgającymi 68 m, więc od niego zaczynamy zwiedzanie.
Bazylika mniejsza (od 1998 r. oraz kolegiata od roku 2013) pw. Wniebowzięcia NMP jest największą barokową świątynią Śląska.
Konsekracja obiektu odbyła się 3 lipca 1735 r. Barokowy kościół nie powstał od nowa, lecz został przerobiony z gotyckiej wcześniejszej świątyni.
Portal oraz fasada bazyliki zdobione są kolumnami, pilastrami oraz rzeźbami.
Nawa główna ma 72 m długości, 26 m szerokości i tyle samo wysokości.
Wszystko to wygląda pięknie z zewnątrz, ale czas wejść do środka.
Wnętrze ozdobiono nowymi obrazami, rzeźbami, ołtarzami oraz innymi dekoracjami nadając mu styl rokokowy. Żeby podtrzymać tradycję i ciągłość historii utrzymano stare wezwania kaplic, które sięgają początków opactwa ufundowanego przez księcia Bolka I Surowego.
Zdobienia, rzeźby, malunki itd. wykonywali wybitni artyści epoki, którzy stworzyli niesamowitą całość zachwycającą turystów. W bazylice mamy do czynienia z unikalnym przykładem sztuki komplementarnej. Miesza się tu iluzja z rzeczywistością. Różne rodzaje sztuki tak są połączone, że granice między nimi się zacierają tworząc jedną piękną całość. My wchodząc do świątyni od razu zwróciliśmy uwagę na niesamowite barwy i pięknie wykonane rzeźby. Jednym słowem od razu po wejściu wnętrze nas oczarowało wszystkimi swoimi elementami.
Krzeszów – dalszy ciąg zwiedzania bazyliki
Wzrok nasz przyciąga ołtarz główny, którego wysokość wynosi 24 m. Boki ołtarza ozdobione są dziewięcioma posągami chórów anielskich. W centrum zainstalowano płótno czeskiego Rubensa Piotra Jana Brandla, które przedstawia Wniebowzięcie NMP.
Pod obrazem znajduje się ikona Matki Bożej Łaskawej. Cudowny obraz pochodzi z pierwszej połowy XIII w. i jest najstarszą ikoną w Polsce oraz w Europie Środkowej. Należy też do jednej z pięciu najstarszych w całej Europie. Do Krzeszowa trafiła za sprawą Bolka I Surowego, który ufundował klasztor. Zaginęła ona w czasie wojen husyckich w XV w. lecz udało się ją odnaleźć w połowie XVII w. Kult cudownego obrazu nadal trwa. O tym więcej trochę później.
Po przeciwnej stronie kościoła znajdują się organy posiadające ponad 2600 piszczałek, 50 regisrów, 3 manuały oraz klawiaturę pedałową. Zostały one wykonane w latach 1732-39. Prospekt organowy zajmuje całą szerokość nawy i jest ozdobiony pięknymi rzeźbami i malowidłami. Możemy powiedzieć, że jest to instrument prawie oryginalny, ponieważ zawiera ponad 95% elementów pochodzących z czasów budowy.
Mieliśmy okazję posłuchać dźwięku tych organów i zapewniamy, że marsz weselny Mendelssohna w tych wnętrzach brzmi tak, że moglibyśmy słuchać go bez końca.
Nas zaintyeresowała również ambona pochodząca również z dawnych czasów.
Krzeszów – wejście na punkt widokowy mieszczący się na wieży bazyliki
Po zachwytach we wnętrzu bazyliki odwiedzamy jeszcze dwa miejsca bezpośrednio z nią związane. Zaczynamy od wejścia na jedną z wież kościoła.
Z góry rozciągają się widoki na okoliczne wzgórza oraz niektóre stacje Kalwarii Krzeszowskiej. Dobrze widoczny jest Dom Piłata, w którym kiedyś mieszkał opiekun tej drogi krzyżowej. W jego bezpośrednim otoczeniu znajduje się sześć stacji kalwaryjskich.
Oglądamy piękną okolicę, ale też obiekty należące do klasztoru. Widać doskonale Dom Opata oraz kościół pomocniczy św. Jozefa, do którego wejdziemy po zejściu z wieży.
Krzeszów – Podziemia bazyliki i historia cudownej ikony
Skoro byliśmy na wieży schodzimy też do podziemi, które znajdują się pod prezbiterium bazyliki. Zajrzeliśmy tu żeby opowiedzieć historię zaginionej ikony. Zapowiadaliśmy to we wcześniejszej części artykułu.
W katakumbach chowani byli prezbiterzy, czyli cystersi mający uprawnienia do odprawiania mszy. My zapoznajemy się w tym miejscu z legendami i historią cudownej ikony. Jedna z nich mówi, że napisał ją pustelnik Krzesz z pomocą aniołów. W tej okolicy polował książę Bolko I Surowy, który trafił do pustelni i zachwycił się obrazem. Obiecał, że w tym miejscu ufunduje klasztor dla zakonników.
W trakcie wojen husyckich ikona została ukryta przez dwóch zakonników na 196 lat a klasztor splądrowano. Ikona zaginęła nie wiadomo gdzie w pierwszej połowie XV w. Podczas wojny trzydziestoletniej jeden z opatów musiał wyremontować zakrystię. W czasie prac doszło do niezwykłego zdarzenia a było to 18 grudnia 1622 r. Smuga światła pomimo zmroku padła na podłogę, która w tym miejscu była pęknięta. Odnaleziono tu zbutwiałą skrzynię, w której znajdowała się ikona Matki Bożej Łaskawej. Dziś podziwiamy ją w ołtarzu głównym bazyliki.
Krzeszów – Mauzoleum Piastów Śląskich oraz cmentarz
Mauzoleum w latach 1735-1747 zostało dobudowane do wschodniej ściany prezbiterium bazyliki Wniebowzięcia NMP. Po wejściu do kaplicy nagrobnej od razu rzucają się w oczy oryginalne kolorowe marmury oraz freski o treści alegorycznej.
We wnętrzu mauzoleum zachowały się całopostaciowe grobowce w kształcie kamiennej skrzyni, które są ozdobione płaskorzeźbami. Na płycie zamykającej umieszczone są rzeźby przedstawiające zmarłego. Oglądamy grobowiec Bolka I, który zmarł w 1301 r.
Niedaleko znajduje się miejsce spoczynku Bolka II zmarłego w roku 1368.
Mamy tu jeszcze sarkofag Władysława Zeidlica, który był komturem Zakonu Jerozolimskiego św. Jana.
Warto dodać, że jest to jedno z największych mauzoleów w Europie. Jego zdobienia zachwycają turystów, którzy zwracają uwagę również na malowidła pokrywające kopuły na suficie. Te ilustrują sceny z historii opactwa oraz księstwa świdnickiego.
Żeby dostać się z bazyliki do mauzoleum przechodzimy przez zabytkowy cmentarz z około 1830 r. Pochowani tu są cystersi, benedyktyni, benedyktynki oraz księża diecezjalni. Podzielony on jest na część górną i dolną.
Niższa część poświęcona jest benedyktynkom a ciekawostką jest to, że na krzyżach oprócz daty urodzenia i śmierci jest jeszcze wyryty dzień przyjęcia do zakonu.
Różnicę między cmentarzami, na których ostatniego pochówku dokonano w 2018 r. pokonujemy po starych schodach z rzeźbami.
Krzeszów – Kościół pomocniczy pw. św. Józefa i dom opata
Wracamy ponownie w okolice wejścia do bazyliki i kierujemy się do kolejnych ustawionych obok siebie obiektów.
Jest to zbudowany w latach 1730-34 dom opata. Przeznaczony był do przyjmowania wybitnych świeckich gości odwiedzających opactwo. Po sekularyzacji pełnił rolę leśniczówki. Potem mieszkali tu nauczyciele z pobliskiej szkoły a w końcu II wojny światowej chronili się tu uchodźcy.
My jednak udajemy się na zwiedzanie kościoła pw. św. Józefa. Czy będzie równie piękny jak oglądane wcześniej obiekty? Zobaczmy.
Kościół zbudowano w latach 1690-96 i oczywiście jak wszystkie dotychczas odwiedzone miejsca zachwycił nas od samego wejścia. Obiekt jest jednonawowy, ale z obu stron przylegają do niej pięknie zdobione kaplice. Wystarczy dodać, że architekci wnętrz wzorowali się na kaplicy Sykstyńskiej.
Wnętrze kościoła w całości pokryte jest unikatową freskową dekoracją malarską. Jest to największy zbiór fresków na północ od Alp w Europie.
Uzupełnieniem malarstwa jest ołtarz główny z pięknie wykonanym tabernakulum z 1678 r.
Wzrok przyciągają również organy pochodzące z 1700 r.
Z tego samego roku pochodzi pięknie zdobiona ambona.
Zapewniamy, że wnętrze zachwyca swoją urodą i można tu spędzić bardzo dużo czasu zachwycając się obrazami, barwami, rzeźbami oraz wszelakimi innymi elementami dekoracyjnymi. Będąc w Krzeszowie nie możemy pominąć tego obiektu podczas zwiedzania.
Kalwaria Krzeszowska
Do budowy kalwarii zainspirowała opata Bernarda Rosę pielgrzymka do Włoch. Pierwsze stacje z nietrwałych materiałów zbudowano w 1672 r. Obecne obiekty stanowiące stacje Kalwarii Krzeszowskiej pochodzą z lat 1703-1722. To do nich przeniesiono obrazy i rzeźby ze starszych obiektów. Obecnie na trasie, którą przeszliśmy w całości (około 5 km) znajdują się 33 stacje. Jest to druga, co do wielkości kalwaria w Sudetach. Większa jest tylko ta, którą oglądaliśmy w Wambierzycach.
Letni Pawilon na Wodzie w Betlejem
Ostatnim miejscem, jakie dziś polecamy jest osada Betlejem położona około 2 km od Krzeszowa. Dotarliśmy tu przemierzając trasę Kalwarii Krzeszowskiej, ponieważ również tu znajdują się stacje drogi krzyżowej. Najbardziej jednak w tym miejscu zainteresował nas drewniany letni Pawilon na Wodzie wzniesiony około 1730 r.
Obiekt był przeznaczony, jako miejsce modlitwy i kontemplacji opata. Zbudowano go na źródle bogatym w związki siarczanu, które mają właściwości zdrowotne.
Do obiektu dostajemy się krytym mostkiem i możemy obejść po otaczający go drewnianym ganku. Dopiero jednak wejście do środka powoduje niesamowite wrażenie.
W pomieszczeniu znajdują się malowidła nawiązujące do Starego Testamentu opowiadającego o tematyce wodnej. Kształt wnętrza oraz rozmieszczenie obrazów są dokładnie przemyślane. Budowla jest ośmioboczna. Znajdują się w niej 24 obrazy rozmieszczone w trzech rzędach po osiem pól. Świadczy to o doskonałym wykorzystaniu symbolicznego znaczenia liczb. 24 to dwukrotność liczby 12 uważanej za arcydoskonałą. 8 obrazów w każdym rzędzie nawiązując do tematyki wodnej symbolizuje osiem osób, które uratowały się na arce Noego z biblijnego potopu.
Krzeszów, o którym w ogóle niedawno nawet nie słyszeliśmy okazał się prawdziwą perełką, którą odwiedzając Dolny Śląsk koniecznie trzeba zwiedzić.
O kolejnych przygodach, jakie nas spotkały na terenie woj. dolnośląskiego przeczytacie już wkrótce. Zapraszamy do śledzenia naszego bloga.