Olsztynek proponuje poza opisanym przez nas Skansenem (Muzeum Budownictwa Ludowego – Park Etnograficzny) również inne atrakcyjne miejsca oraz zabytki. Warto, więc poświęcić trochę czasu na spacer po miasteczku.
Olsztynek – historia
Początkowa nazwa, która przetrwała do roku 1945 to Hohenstein. Pochodzi od nazwiska właściciela zamku oraz założyciela miasta. Był to komtur ostródzki Gunter von Hohenstein. Pierwsze informacje o tym miejscu pochodzą z połowy XIV w. kiedy to Olsztynek otrzymał prawa miejskie nadane mu przez wielkiego mistrza Winricha von Kniprodego. W tym czasie wysokość murów obronnych sięgała do 10 m.
W XV w. miasto kilkukrotnie przechodziło z rąk krzyżackich do polskich. W wieku XVII wojska szwedzkie zrabowały miasto, które następnie zostało spalone przez Tatarów. Początek XVIII w. to epidemia dżumy, która zabiera połowę mieszkańców. W roku 1764 rodzi się tu Krzysztof Celestyn Mrongowiusz – badacz polskości i wybitny filolog. Podczas I wojny światowej miasto zajęte zostało przez wojska rosyjskie (zniszczenia 70%).
Od roku 1927 do końca II wojny światowej w okolicach miasta istniał ogromny monument. Upamiętniał on zwycięską bitwę Cesarstwa Niemieckiego z armią Imperium Rosyjskiego. Miała ona miejsce w roku 1914 i odbyła się pod Tannenbergiem. W roku 1934 został tu złożony do grobu prezydent Rzeszy Paul von Hindenburg. Żegnało go pół miliona Niemców. W okresie wojennym w mieście mieścił się obóz jeniecki Stalag IB Hohenstein. W roku 1945 miasto zostało poważnie zniszczone przez wojska sowieckie, a monument został wysadzony. Od tego roku Olsztynek znajduje się w granicach Polski.
Olsztynek – Huta Szkła Artystycznego
Idziemy ze Skansenu w stronę miasta. Przechodzimy przez główną drogę i znajdujemy się przed Hutą Szkła Artystycznego w Olsztynku.
Jest to o tyle ciekawe miejsce, że odbywają się tu pokazy praktyczne, które przedstawiają sposób wytwarzania wyrobów szklanych. Bilety kupiliśmy w sklepiku. Tu również można zaopatrzyć się w różnorakie pamiątki.
Oprócz praktycznego pokazu hutnik ciekawie opowiada o swej pracy. Dowiadujemy się, jaka powinna być temperatura do roztopienia piasku kwarcowego, jak barwi się szkło na różne kolory, w jaki sposób roztopionej masie nadaje się pożądane kształty. Ciekawe jest też to, w jaki sposób i za pomocą, jakich narzędzi wydmuchuje się szklane bańki. Interesujące spotkanie kończy się zawsze konkursem. Jeśli się dobrze słucha i przygląda pokazowi można wygrać atrakcyjne nagrody. Warto się skoncentrować.
Zamek krzyżacki w Olsztynku
Podchodzimy do dużego budynku z czerwonej cegły stojącego na niewielkim wzniesieniu. Okazuje się, że jest to XIV wieczny zamek krzyżacki, w którym obecnie swoją siedzibę ma szkoła. Kto zlecił budowę i był pierwszym właścicielem już pisaliśmy. Zbudowany został w stylu gotyckim na potrzeby burgrabiego, który miał ściągać podatki i kontrolować szlak handlowy. Przez jakiś czas przebywał tu jeden z wielkich mistrzów Zakonu Krzyżackiego Winrich von Kniprode. Wiele razy był uszkodzony i niszczony, aż w XVIII w. został częściowo rozebrany.
W połowie XIX w. odrestaurowany. Dobudowano skrzydło w stylu neogotyckim. W obiekcie funkcjonowało gimnazjum. Ciekawostką jest to, że ukończył je Emil Behring, który w roku 1901 otrzymał pierwszą nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny. Odkrył on działanie antytoksyn i jest uważany za jednego z twórców immunologii. Zamku nie można zwiedzać, ale warto go obejść, ponieważ pięknie się prezentuje ze wszystkich stron. Zwróciliśmy też uwagę na fragmenty murów miejskich.
Zabytki w okolicy olsztyneckiego rynku
W okolicach zamku natknęliśmy się na zabytek z połowy XIV w. Jest to kościół poewangelicki, w którym obecnie znajduje się muzeum. Świątynia była wielokrotnie niszczona lub ulegała spaleniu podczas pożarów. Początkowo mieścił się tu kościół katolicki (fara), a następnie do 1945 r. ewangelicki. Gotycka budowla pełniła również funkcje obronne. Dziś możemy podziwiać efekt odbudowy przeprowadzonej w latach 70-tych XX w.
Obeszliśmy muzeum, ponieważ zaciekawiły nas fragmenty murów obronnych. Okazało się to dobrym posunięciem. Dotarliśmy do miejsca gdzie wbudowany w średniowieczne umocnienia, znajduje się pochodzący z XVI wieku jeden z ważniejszych zabytków miasta. To budynek ocalały z wielkiego pożaru, który zniszczył centrum miasta w 1684 r. To właśnie w nim urodził się Krzysztof Celestyn Mrongowiusz – duchowny, o którym już wspominaliśmy.
Z tego miejsca widzimy już rynek wyłożony kostką brukową. Na jednym z jego końców znajduje się ratusz. Obecny pobudowano po I wojnie światowej, ponieważ wcześniejszy strawił wielki pożar. W ratuszu działa Multimedialne Muzeum Stalagu IB i Historii Olsztynka.
Przed ratuszem ustawiono pamiątkę po opisywanym wcześniej mauzoleum. Jest to pomnik lwa. Pozostałe części po tym obiekcie zostały przekazane na odbudowę Warszawy i na pomnik w Olsztynie ((Pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej, a obecnie Pomnik Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej).
Olsztynek – kościół i wieża ciśnień
Od rynku wędrujemy w kierunku wieży ciśnień, która z racji na swą wysokość widoczna jest z wielu miejsc w mieście. Nam spodobał się widok jej szczytu wystającego z nad kolejnych fragmentów muru miejskiego.
Po drodze odwiedziliśmy jeszcze kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa. Jest to kolejny miejski zabytek, który spotkaliśmy na swojej drodze. Pochodzi z końca XIX w. i reprezentuje styl neogotycki.
Kościół stoi wśród dużej ilości zieleni, a wchodzimy na jego teren przez ciekawie skonstruowaną bramę.
Zdecydowaliśmy się na obejście obiektu sakralnego i natknęliśmy się na pomnik Jana Pawła II oraz kapliczkę. Ustawione są one jak już pisaliśmy wśród pięknie zagospodarowanej zieleni.
Wycieczkę po Olsztynku kończymy przy wieży ciśnień, która obecnie pełni rolę punktu widokowego, ponieważ jej wysokość to 34 m. Pochodzi z początku XX w. Ponieważ uniknęła zniszczeń w czasie II wojny światowej pełniła swą funkcję do 1995 r. Wpisano ją do rejestru zabytków (2000 r.)
Myślimy, że warto poświęcić trochę czasu na pobyt w tym mieście. Można tu odpocząć pod starymi murami, posiedzieć wśród zieleni, pooglądać zabytki i posilić się wspaniałymi wyrobami cukierniczymi.
Wracając do Olsztyna warto zajechać do Plusek lub Swaderek na smacznego pstrąga w smażalni ryb. W ich okolicy kolejne atrakcje, ale o tym opowiemy w kolejnych postach.