Ostatnio opisywaliśmy nasz pobyt w Zwierzyńcu leżącym na pograniczu Roztoczańskiego Parku Narodowego odwiedzamy, więc Rezerwat Przyrody „Nad Tanwią”. Żeby do niego dojść ruszamy z Suśca niebieskim Szlakiem Szumów, który uznawany jest za jedną z najpiękniejszych tras na Roztoczu. Zobaczymy czy przygody tego dnia zachwycą nas równie mocno jak inne atrakcje woj. lubelskiego.
Rezerwat Przyrody „Nad Tanwią” – historia i nazwa Szumów nad Tanwią
Szumy nad Tanwią to niewielkie wodospady nazywane również szypotami, sopotami bądź porohami. Historia tego uroczego miejsca sięga trzeciorzędu. To w tym okresie miało miejsce podniesienie się wyżynnego terenu Roztocza. Jednocześnie obniżył się obszar Kotliny Sandomierskiej. Dzięki takim działaniom przyrody powstały skalne uskoki. Dziś płynie po nich woda, która tworzy 24 niewielkie, ale ciekawe wodospady.
Szlak, którym się poruszamy jest również ścieżką edukacyjną. Przy niej zapoznajemy się z wiadomościami dotyczącymi Roztocza. Te przedstawione są na tablicach informacyjnych i z całą pewnością warto się z nimi zapoznać.
Ciekawostką historyczną jest to, że w roku 1815 na Kongresie Wiedeńskim ustalone zostały nowe granice między zaborem rosyjskim i austriackim. To właśnie rzeka Tanew stała się granicą. Na moście powstało silnie strzeżone przejście graniczne. Pomimo to w roku 1901 Józefowi Piłsudskiemu uciekającemu ze szpitala więziennego w Petersburgu udało się w tej okolicy przekroczyć granicę i dostać się do Galicji.
Zaczynamy leśny spacer do Rezerwatu Przyrody „Nad Tanwią”
Do Szumów możemy dostać się z obszernego parkingu i ta trasa jest zdecydowanie krótsza. My mamy jeden dzień na poczucie piękna przyrody Roztocza, więc wybieramy dłuższy spacer.
Naszą wędrówkę zaczynamy z okolic ośrodka wypoczynkowego przy ul. Turystycznej w Suścu. Znajduje się w nim odkryty basen oraz restauracja, gdzie zjemy obiad kończąc spacer.
Ruszamy „Szlakiem Szumów” i po przejściu niewielkiego mostka nad rzeką Jeleń docieramy do sztucznego stawu powstałego po spiętrzeniu tego cieku wodnego.
My maszerujemy dalej dobrze oznaczonymi ścieżkami i zachwycamy się różnorodnością przyrody. Drzewa osiągają tu nawet 40 m wysokości, a ich obwód dochodzi do 50 cm. Przebiega tędy wiele atrakcyjnych szlaków. My jednak trzymamy się niebieskiego.
Spacerujemy wśród świergotu ptaków i podziwiamy różnorodne odcienie zieleni. Wśród drzew rozciągają się nieskończone jagodowiska i wrzosowiska. Na tym obszarze stwierdzono występowanie 40 zespołów roślinnych, a wśród nich rzadkie i chronione okazy takie jak: bez koralowy, porzeczka alpejska i widłak jałowcowaty.
My poruszamy się cały czas wzdłuż rzeki Jeleń. Kilka razy przekraczamy jej nurt przerzuconymi nad powolnym nurtem mostkami. W dolinach rzecznych Jelenia oraz Tanwi obserwujemy rosnące tu skrzypy.
W pewnym momencie teren staje się pagórkowaty, a utwardzona ścieżka leśna staje się bardziej piaszczysta. Nie są to trudności na szlaku, które utrudniają wędrówkę. Są jednak wyraźną zmianą krajobrazu w stosunku do jagodowisk, które niedawno mijaliśmy.
Rezerwat przyrody „Nad Tanwią” – Wodospad na Jeleniu
Wędrujemy wzdłuż rzeki Jeleń, która wypływa ze znajdującego się w Suścu zbiornika wodnego, który nazywany jest Morskim Okiem. Mniej więcej w połowie jej biegu do rzeki Tanwi zatrzymujemy się przy uroczym i jednocześnie największym na Roztoczu wodospadzie.
Został on objęty ochroną, jako pomnik przyrody nieożywionej. Nie jest największym, jaki widzieliśmy w czasie naszych podróży bo ma około 1,5 m wysokości i ponad 9 m szerokości.
O sile przepływającej tędy wody może świadczyć fakt, że jej szum słyszeliśmy dużo wcześniej niż zobaczyliśmy wodospad. Jest to miejsce często uczęszczane przez turystów i stanowi dobry plener do sesji zdjęciowych.
W okolicach wodospadu znajdujemy tablicę informacyjną i podejmujemy decyzję o kierunku dalszego spaceru. Jak widzimy jest tu dużo możliwości poruszania się szlakami pieszymi i rowerowymi oraz ścieżkami spacerowymi. My konsekwentnie zmierzamy do rezerwatu „Nad Tanwią”, ale wybieramy szlak biegnący przez Kościółek (Zamczysko).
Wspominaliśmy już wcześniej, że teren jest miejscami pofałdowany. Wysokość zboczy nad dolinami rzecznymi Jelenia i Tanwi potrafi sięgać kilkunastu metrów, które trzeba pokonać. Strumienie przekraczamy po drewnianych mostkach.
Drzewa rosnące na nadrzecznych skarpach prezentują swe wielkie korzenie układające się w różne kształty. Na spacerowiczach robią one durze wrażenie i podobnie jak wodospad na Jeleniu stanowią wdzięczny obiekt dla fotografów.
Kościółek nazywany również Zamczyskiem
Kontynuujemy naszą wędrówkę w poszukiwaniu szumów, czyli wodospadów i docieramy na najwyższe wzniesienie rezerwatu „Nad Tanwią” nazywane Kościołkiem bądź Zamczyskiem (246 m n.p.m.).
Wzgórze znajduje się w pobliżu miejsca gdzie Jeleń wpada do Tanwi. Historia osadnictwa na terenie Kościółka sięga VIII – IX w. Grodzisko istniejące na tym obszarze datuje się na przełom XII i XIII w.
Miejsce nie było zamieszkiwane na stałe, ale służyło za schronienie w czasie najazdów. Znajdowały się tu magazyny ziarna oraz żywności, które pilnowały straże.
Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że na wzgórzu były ruiny zamku. Obok nich miał znajdować się drewniany kościółek z około 1656 r. (Konfederacja Tyszowiecka).
W XVIII w. istniała w tym miejscu cerkiew a obok niej było miejsce na cmentarz. Obiekt przemianowano pod koniec wieku na kościół katolicki, który rozebrany został w 1796 r.
Legenda dotycząca Zamczyska
Obecnie na Kościółku nie zachowały się żadne ślady z dawnych czasów. Pozostała jednak legenda, którą przytoczymy. Otóż na wzniesieniu miał istnieć zamek wzniesiony przez rycerza Gołdapa. Ten był ojcem niezwykle urodziwej córki Tanewy, którą pod nieobecność ojca chcieli porwać oblegający budowlę Tatarzy. Nie mogąc zdobyć zamku zwabili mieszkające tam gołębie rozsypanym grochem. Ptaki zostały złapane i przyczepiono im do nóg płonące huby oraz wypuszczono, aby wróciły na zamek. Ten, jako że był zbudowany z drewna oczywiście spłonął. Tanewa wybrała śmierć skacząc z wieży. Gołdap z rozpaczy zniszczył resztki zamku i do końca życia ukrył się w samotni.
Czy ta opowieść jest prawdziwa tego pewnie się już nie dowiemy, ale faktem jest, że wzniesienie kiedyś nazywano Gołdą. Pobliska rzeka, na której znajdują się interesujące nas wodospady do dziś zwana jest Tanwią.
Rezerwat Przyrody „Nad Tanwią” – Szumy nad Tanwią
Do naszych wodospadów jeszcze kawałek drogi. Po drodze pokonujemy podmokłe, szczególnie w czasie deszczów obszary. Nie ma jednak problemu z ich pokonaniem, ponieważ przygotowane są drewniane kładki, których przejście jest bardzo proste.
Przechodzimy też nad rzeczką po drewnianych mostkach. Trzeba przyznać, że stojąc przy wodzie bardzo przyjemnie jest popatrzeć na brzegi porośnięte bogatą roślinnością.
Docieramy w końcu do naszych Szumów. Rezerwat „Nad Tanwią” został utworzony w 1958 r. Na obszarze około 41 ha ścisłej ochronie podlegają doliny potoku Jeleń oraz rzeki Tanew.
Szumy nad Tanwią to 24 niewielkie wodospady położone na odcinku 400 m. Układają się one zgodnie z kierunkiem uskoków kredowych Roztocza.
Ponieważ Tanwia nie jest rzeką głęboką i bieg swój toczy przez teren zalesiony stanowi doskonałe miejsce do wypoczynku, a dzieci chętnie chlapią się w czystej wodzie.
Szumy nad Tanwią możemy obejść dookoła, ponieważ szlak wiedzie po obu stronach rzeki. W miejscach trudniejszych do pokonania z powodu bardziej stromych stoków zbudowano drewniane kładki ułatwiające przejście.
Cały dzień spędziliśmy na szlakach Roztocza. Wędrowaliśmy po leśnych ścieżkach, pokonywaliśmy niewielkie wzniesienia, przekraczaliśmy po drewnianych mostkach cieki wodne, oglądaliśmy największy w okolicy wodospad oraz zachwycaliśmy się dużą ilością mniejszych Szumów. To był udany dzień. Zachęcamy gorąco do powtórzenia naszej trasy. Naprawdę warto udać się do Roztocza i do wielu atrakcji w woj. lubelskim. My wyruszamy w inne regiony kraju. Co nas spotka opowiemy w kolejnych relacjach. Zachęcamy do śledzenia naszego bloga.