Po Twierdzy Srebrna Góra odwiedzamy późnogotycki Zamek Grodziec. To już kolejny tego typu obiekt, który zwiedzamy w woj. dolnośląskim. Ten zbudowany został w okolicy wsi i na wzniesieniu o tej samej nazwie Grodziec. Od XII wieku stoi na bazaltowym powulkanicznym i dość stromym wzgórzu na wysokości 389 m n.p.m. Został wpisany do rejestru zabytków Narodowego Instytutu Dziedzictwa w roku 1951.
Zamek Grodziec – historia
Miejsce to pojawia się w przekazach od roku 1155, jako drewniany obronny gród Bobrzan. Zamek murowany pojawia się za czasów wznoszącego go Henryka Brodatego. Od 1175 r. właścicielami obiektu byli m.in. książęta: Bolesław I Wysoki, świdnicko-jaworski Bolko I (ten rozbudował swoją siedzibę w latach 1296-1301), Bolesław III Rozrzutny, legnicki Fryderyk I a następnie Fryderyk II, który ponownie dokonuje unowocześnienia zamku. Ten za panowania dwóch ostatnich staje się jedną z najwspanialszych śląskich rezydencji gotycko-renesansowych.
W czasie wojen husyckich obiekt został zdobyty i splądrowany. Z początkiem wieku XVI potężna murowana warownia wzbogaca się o główny budynek z salami reprezentacyjnymi i wzorowana jest na zamku w Legnicy.
Kolejna rozbudowa ma miejsce w latach 1522-24. Nadano zamkowi styl renesansowy i dobudowane zostały kolejne dwie wieże. Twierdza uchodzi w tym okresie za niezdobytą. Strome zbocze porośnięte drzewami, podzamcze stojące na bazaltowej skale, wysokie mury oraz baszty powodują, że zamek nie został zdobyty przez ponad 100 lat. Jeśli został potem przejęty to zdecydował o tym podstęp a nie siła atakujących napastników.
W czasie wojny trzydziestoletniej zamek trawi pożar i poważnie go niszczy. W latach 1633-1672 następuje częściowa odbudowa, ale możemy powiedzieć, że obiekt niszczeje i popada w ruinę.
Stan ten trwa do roku 1800. W tym czasie warownia dostaje się w ręce hrabiego na Zamku Książ Hansa Heinricha VI von Hochberga. Ten przeprowadza gruntowny remont i w salach umieszcza pamiątki, które mają przyciągnąć zwiedzających. Zamek Grodziec uznany zostaje za pierwszy obiekt w Europie, który jest specjalnie dostosowany do celów turystycznych.
Historia zamku od XX wieku
Kolejną częściową odbudowę zamku podjęto już na początku XX wieku. Była to jednak trwała ruina z częściowo zachowanymi niektórymi elementami dawniej budowli takimi jak: donjon, fragmenty murów oraz zamek dolny.
Ostatnim właścicielem był nazista i zaufany współpracownik Hitlera Herbert von Dirksen, który w czasie II wojny światowej często przebywał na zamku. Gościli tu wówczas m.in.: Hitler, Goring, Himmler i Goebbels. W warowni przechowywane były kosztowności, dzieła sztuki i tajne dokumenty. Herberta w 1945 r. z warowni ewakuowała Abwehra.
W 1945 r. Zamek Grodziec ulega dewastacji, zabytkowe zbiory zostają rozkradzione a dachy spłonęły. W roku 1959 rozpoczęły się prace porządkowe oraz odbudowa obiektu.
W latach 2004-05 kręcone było na zamku reality-show „Królestwo” realizowane przez telewizję szwedzką. Następnie swoje wersje na pierwotnej licencji kręcili Francuzi, Holendrzy, Belgowie i Rosjanie.
Powstawały tu też sceny do filmów: „Przyłbice i kaptury”, „Fanny Hill”, „Kwiat Diabła”, „Taras Bulba”, „Jedynka”, „Korona królów” i „Wiedźmin”.
Na terenie obiektu organizowane są różne imprezy: Towarzyski Turniej Rycerski, Agroturystyczne Święto Wina i Miodu Pitnego, Święto Kwitnącej Lipy i inne.
Zamek Grodziec – Legendy i opowieści
Podobnie jak z każdym zamkiem, który odwiedziliśmy, również z tym związane są pewne legendy oraz niesamowite historie. Warto przytoczyć przynajmniej dwie.
Czarna Prababka
Pierwsza dotyczy wędrującej po zamkowych komnatach Czarnej Prababki ubranej w ciemne szaty. Na jej szyi zwisa błyszczący lśniący krzyż. Ten duch podobno ostrzega właścicieli zamku przed złymi osobami przekraczającymi jego mury. Jeśli taki ktoś wejdzie na teren obiektu podobno zjawa się pojawia i krzyż matowieje.
Obecnie w wieży zamkowej znajdują się pokoje hotelowe. Podobno część turystów mocno się zastanawia czy zostać tu na noc. Ciekawe dlaczego? J. Wracając do opowieści to mówi się, że postać Czarnej Prababki uratowała córkę jednego z właścicieli Grodźca przed ślubem z podłym szlachcicem. Zjawa pokazała jej tajne przejście, którym dziewczyna uciekła do swego prawdziwego ukochanego. Postać wszystko opowiedziała władcy. Ten stracił łobuza i dał błogosławieństwo młodej parze. Krzyż Prababki stał się prezentem ślubnym, lecz zaginął prawdopodobnie w czasie wojny trzydziestoletniej.
Upiór w czerwonej opończy
Kolejna opowieść dotyczy dobrego upiora. Ten kościotrup odziany jest w zbroję oraz czerwoną opończę i nawiedzał oraz dręczył bezwzględnych władców zamku, którzy prześladowali poddanych.
Udało mu się nawrócić jednego z kasztelanów (Jana), a następnie jego wnuka. Jan był człowiekiem okrutnym i niewrażliwym na krzywdę ludzką. Po spotkaniu ze zjawą rozdał cały majątek ubogim i oddał się modlitwie oraz postom. Po jego śmierci w sali rycerskiej wmurowano rzeźbę jego głowy ku przestrodze kolejnych władców.
Wnuk, również Jan zapomniał o przestrogach dziadka i gnębił poddanych. Kiedy skazał jednego z chłopów na śmierć głodową za niezapłacenie daniny z rzeźby głowy dziadka posypały się dukaty. To spowodowało odmianę życia młodego Jana podobnie jak wcześniej stało się z jego dziadkiem.
Jak się okazuje legendy to nie tylko bajki. Już w XXI wieku jedna Szwedka biorąca udział we wspomnianym wcześniej reality-show i nawet mająca szansę go wygrać pewnej nocy się spakowała i wyjechała do domu. Jak potem stwierdziła przestraszyła się okropnej zjawy.
Podobnie było z pewnym małżeństwem, które opuściło hotel pierwszej nocy i wyjechało z zamku. Czy to wszystko jest możliwe i czy zjawy faktycznie wędrują po tutejszych komnatach i korytarzach musicie przekonać się osobiście np. zamieszkując w hotelu z pokojami w wieży zamkowej.
Zamek Grodziec – zwiedzanie
Kierujemy się samochodem w kierunku Zamku Grodziec. Wiemy o nim tyle, że znajduje się na wzgórzu. Powinien być, więc widoczny ze znacznej odległości. I faktycznie tak się dzieje. Wiemy, że zmierzamy w dobrym kierunku.
Kolejnym zaskoczeniem było to, że możemy wjechać autem pod same zamkowe mury. Droga jest, co prawda bardzo wąska, ale nam się udało wjechać na szczyt bez konieczności mijania się z innymi pojazdami. Przez bramę wjazdową na podzamcze dostajemy się na bezpłatny parking, który umiejscowiony jest na obszernym terenie.
Ten obszar jest bardzo rozległy jak na teren zamkowy. Kiedyś mieściły się tu budynki gospodarcze oraz pomocnicze obiektu. Obecnie znaleźliśmy tu dużo zieleni oraz pozostałości po starych murach.
Zmierzamy w kierunku zamku wysokiego, ale żeby się tam dostać musimy pokonać drewniany most nad suchą obecnie fosą. Wyraźnie widzimy dwa wejścia, z których jedno przeznaczone jest dla pieszych drugie natomiast dla jadących konno. To właśnie nad tym większym przejazdem oglądamy XV wieczną płaskorzeźbę, która przedstawia św. Jerzego. Po lewej stronie na murach umieszczono wieżyczkę wartowniczą natomiast po prawej mamy potężny donżon, który miał do obrony wjazdu na zamek wysoki. W oryginale miał ponad 26 m wysokości z sześcioma piętrami.
Wchodzimy na teren zamku górnego
Pokonujemy most oraz przekraczamy bramę i znajdujemy się w tak zwanym międzybramiu, które prowadzi nas na teren zamku wysokiego. W tym miejscu przebiega teren międzymurza, które oddzielało mury zewnętrzne od tych właściwych zamkowych.
W tej okolicy, na murach, zwróciliśmy uwagę na ciekawy element dekoracyjny, jakim jest wykusz.
W ten sposób dostaliśmy się na teren zamku górnego, którego głównym obiektem jest pałac książęcy, czyli palatium.
Warto zaznaczyć, że ściana wewnętrzna pałacu załamana jest pod kątem 30 stopni. Jest to jedna z niewielu w woj. dolnośląskim siedzib zajmowanych przez Piastów, która zachowała się prawie w oryginalnym kształcie. Zewnętrzna ściana obiektu jest jednocześnie murem obronnym warowni.
Kiedy spoglądamy na otwory okienne bogato zdobione ornamentami i wyobrażamy sobie, że we wszystkich zainstalowane były witraże to od razu wiemy, że mieszkał tu właściciel. W tym miejscu przyjmował wybitnych gości a przecież było ich niemało.
Zamek Grodziec – Sprawdzamy co nas czeka w pałacu książęcym
Z zewnątrz obiekt wygląda imponująco. Zobaczmy, więc co nas czeka w środku. Palatium składa się z parteru oraz piętra, między którymi poruszamy się klatką schodową prowadzącą z sieni głównej.
Z sieni przechodzimy do jednej z najbardziej reprezentacyjnych sal w pałacu tzw. Wielkiej Sali. Ma ona wymiary 17x 9 metrów a jej wysokość przekracza 5 m.
Kolejnym pomieszczeniem na parterze jest Pokój Książęcy, w którym zachował się gotycki kominek będący ozdobą komnaty.
Wchodzimy na pierwsze piętro. Prowadzi tu kręta klatka schodowa. Dwa niezbyt duże pomieszczenia na tej kondygnacji zajmowane były przez księżnę i jej dwórki.
Bezpośrednio nad Wielką Salą, którą oglądaliśmy na parterze znajduje się Sala Rycerska zwana też Książęcą. Tu zaprezentowane są m.in. łoża z baldachimami.
Przechodzimy do ostatnich dwóch pomieszczeń na piętrze. Prowadzi do nich wejście, po którego obu stronach znajdują się epitafia rycerskie pochodzące z XVI w. Nad wejściem oglądamy średniowieczną płaskorzeźbę biczowania Chrystusa. Zwracamy też uwagę na zdobienia sufitu oraz wkomponowany w ścianę balkonik.
Kolejnym pomieszczeniem w pałacu jest kaplica, w której wyróżniają się piękne witraże. Zwracamy tu też uwagę sufit ze sklepieniem sieciowym.
Po zamku poruszamy się w swoim tempie i możemy zapoznać ze wszystkimi dostępnymi przejściami. Bardzo przyjemnie jest przemieszczać się po kamiennych klatkach schodowych i tarasach wiedząc, że pokonywano je już kilkaset lat temu.
Ciekawie jest też spacerować wewnętrznym krytym korytarzem, którym księżna mogła ze swych apartamentów przedostać się do kaplicy znajdującej się po drugiej stronie pałacu.
Przechodzimy na mury zamkowe
Jak zwykle w takich miejscach nie możemy odpuścić sobie wejścia na platformy widokowe. Te rozmieszczone na koronach murów pozwalają na podziwianie zamku z pewnej wysokości. Roztacza się stąd też widok na okoliczne pasma górskie Pogórza Kaczawskiego i Karkonoszy. Widoczny jest też masyw Ślęży.
Jeżeli macie jeszcze trochę czasu i nie znudziło Was oglądanie zamkowych wież oraz murów to polecamy obejść zamek po zewnętrznej stronie warowni. Tu też czekają na Was piękne widoki obiektu.
Opuszczamy już tę niewątpliwą atrakcję tej części Dolnego Śląska, która jest często odwiedzana przez dużą ilość turystów. My przenosimy się z woj. dolnośląskiego w nieco inne regiony Polski w poszukiwaniu nowych przygód, o których opowiemy na naszym blogu www.myzwiedzamy.pl. Zapraszamy do wspólnych podróży po różnych ciekawych zakątkach kraju i nie tylko.