Jeśli znajdujemy się w jednej ze stolic woj. kujawsko-pomorskiego musimy koniecznie odwiedzić zamek krzyżacki w Toruniu. Miasto jest jednym z najstarszych w Polsce – prawa miejskie otrzymało w 1232 r. To właśnie tu urodził się Mikołaj Kopernik. Ze śladami jego działalności i bytności spotykaliśmy się już podczas naszych wędrówek po kraju. W Toruniu znaleźliśmy wiele zabytkowej architektury. Spacer po mieście odkrywa przed nami bogatą historię i tradycję wyrobu sławnych pierników. Dziś jednak opowiemy o zamku krzyżackim, który zbudowano w Zespole Staromiejskim. Ten został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO w 1997 r.
Zamek krzyżacki w Toruniu – historia
Zamek w Toruniu, a właściwie jego ruiny to pozostałości po najstarszej warowni krzyżackiej na ziemi chełmińskiej, co widać po charakterystycznej formie jego budowy. Ma kształt podkowy, późniejsze tego typu budowle są wznoszone na planie czworoboku.
W Toruniu historia płynnie przechodzi w teraźniejszość, ponieważ zamek budowany od połowy XIII w. sąsiaduje z czterogwiazdkowym Hotelem 1231, który w oryginalnym przeznaczeniu był Górnym Młynem.
Wznoszenie zamku ukończono w pierwszej połowie XIV w. Siedzibę swoją miał tu komtur, czyli zarządca prowincji zwanej komturią. Składała się ona z jednego lub kilku zamków na przyległym terenie. Był to też zwierzchnik prokuratorów.
1454 r. mieszkańcy Torunia, którzy byli członkami Związku Pruskiego powołanego w 1440 r. w Elblągu do obrony praw i interesów rozpoczęli oblężenie zamku. Po jednym dniu 8 lutego komtur poddał zamek. Rada Miasta zdecydowała o jego natychmiastowym wyburzeniu. Chodziło o to żeby w Toruniu nie było możliwości stacjonowania jakiegokolwiek wojska. Zajścia te były początkiem wojny trzynastoletniej między państwem Zakonu Krzyżackiego a Koroną Królestwa Polskiego.
Do roku 1966 teren zamku służył za wysypisko śmieci. Dopiero potem został uporządkowany i zabezpieczony. Jako trwała ruina jest udostępniony do zwiedzania i cieszy oczy turystów.
Obecnie w zamku i okolicach odbywają się festiwale, pikniki i inne imprezy artystyczno kulturalne.
Legendy związane z zamkiem i krzyżakami
Legenda o kucharzu Jordanie
Cofamy się do roku 1454. Od kilkudziesięciu lat Krzyżacy ograniczają przywileje nadane miastu i próbują przejąć pieczę nad handlem prowadzonym przez Wisłę. Bardzo to złości mieszkańców, którzy czynią przygotowania do przejęcia zamku i wyrzucenia z niego ciemiężycieli. Zbierają się tłumnie pod murami. W tym czasie wewnątrz trwa uczta na cześć gości odwiedzających zamek.
Na zamku jest zatrudniony kucharz Jordan sprzyjający mieszkańcom miasta. Jego zadaniem jest podanie sygnału, kiedy biesiadnicy będą już zmęczeni po spożyciu miodów i win z zamkowych piwnic. Tak też się dzieje. Jordan daje znak chochlą z wieży zamkowej, a ludność rusza do ataku na zamek. Szybko sforsowano fosy i mury, ponieważ Krzyżacy nie byli przygotowani do obrony.
Kucharz stoi na wieży i obserwuje walkę. Pech chce, że mieszczanie wysadzają wieżę, a Jordan nie zdążył z niej uciec. Wybuch zastaje go w połowie wysokości. Wylatuje, więc w powietrze i ląduje na Bramie Chełmińskiej.
Torunianie szczęśliwi po udanej akcji wracają do domów i po drodze zdejmują kucharza. Zastanawiają się też jak upamiętnić jego czyn. Umieszczają tabliczkę na bramie. Ta przedstawiała kucharza z chochlą. Wisiała wiele lat w miejscu zdarzenia. Obecnie możemy ją zobaczyć w muzeum mieszczącym się w ratuszu.
Legenda o krzyżaku i Krzywej Wieży
Na zamku w Toruniu mieszkało 12 Krzyżaków w tym jeden niezwykłej urody. Ten spaceruje po mieście i spotyka piękną dziewczynę, w której się zakochuje, a jest przecież zakonnikiem i rycerzem. Spotykają się ukradkiem w uliczkach Starego Miasta zostają jednak zauważeni, a wieść o romansie szybko się roznosi i dociera do komtura oraz Rady Miejskiej. Wszyscy debatują o nałożeniu kary. Uznano, że wina jest równorzędna, a postępowanie jest niegodne mieszkanki Torunia i rycerza zakonnika.
Sąd toruński skazuje dziewczynę na 25 batów przy Bramie św. Jakuba. Chłopaka ukarał komtur i nakazał mu wybudowanie wieży obronnej. Ta miała być tak odchylona od pionu jak jego postępek od reguł zakonu. Wieża ta stoi do dnia dzisiejszego i jest testem na niewinność turysty. Jak to działa?
Turysta staje przy pochyłej ścianie dotykając piętami i plecami jego płaszczyzny oraz wyciąga ręce przed siebie. Jeśli uda mu się utrzymać równowagę przez dłuższą chwilę to znaczy, że ma czyste sumienie. Nam się udało, ale nie jest to łatwe. Dajcie znać jak Wam poszło :).
Zamek krzyżacki w Toruniu – zwiedzanie
Do zamku podeszliśmy od strony suchej fosy, w której obecnie znajduje się boisko sportowe dla dzieci i młodzieży. Zewnętrzny mur otaczający fortyfikację robi wrażenie i świadczy o wielkości budowli.
Zapoznaliśmy się z kształtem ruin oraz rozmieszczeniem pozostałych po zamku fragmentów murów. Jest to możliwe dzięki zaprezentowanej przed obiektem makiecie.
Przed ruinami umieszczono tablicę informacyjną w kształcie otwartej książki. Warto zapoznać się z treścią zanim wejdziemy na teren zamku.
Mowa jest też m.in. o objęciu toruńskiej Starówki patronatem UNESCO.
Po wykupieniu biletów wchodzimy na teren ruin zamkowych. W pewnym miejscu obserwujemy fragmenty zburzonej wieży zamkowej. Z tego miejsca doskonale widzimy inne zabytki Starego Miasta. Znaczy to, że znajdujemy się w ich bezpośredniej bliskości.
Z murów zamkowych otwiera się widok na Wisłę. Warto się wybrać na rejs statkiem żeby zobaczyć panoramę miasta od strony rzeki. Robi niesamowite wrażenie pomimo tego, że obecnie trwa duży remont nabrzeża.
Pozostałości zamku głównego pozwalają zrozumieć jak potężna była to warownia za czasów swojej świetności. Świadczy o tym chociażby grubość murów.
Po oryginalnym zamku zachowały się podziemia, do których schodzimy po niewysokich schodach.
Obecnie zainscenizowana jest tu sala strachów. Wchodzimy do przyciemnionego pomieszczenia, a tu niespodzianka. Jaka? To już musicie sprawdzić osobiście.
W podziemiach znajdują się również inne ekspozycje oraz makieta oryginalnego zamku. Z całą pewnością warto odwiedzić to miejsce.
Zamek krzyżacki w Toruniu – odpoczynek przed dalszym zwiedzaniem
Zanim udamy się na dalszy spacer w celu poznawania kolejnych zamkowych zakamarków odpoczywamy w specjalnie przygotowanym zakątku pod murami zamku.
Kolejnym miejscem, które odwiedzamy jest gdanisko, czyli krzyżacka ubikacja. Z zewnątrz wygląda imponująco i nieco przypomina to, które podziwialiśmy w Kwidzynie. Kolejne znajduje się na zamku w Malborku.
Wejść do gdaniska można od strony murów zamku głównego, przed którymi znajduje się dziedziniec zamkowy a na nim podstawa wieży ostatecznej obrony.
Aby dostać się do wieży gdaniska pokonujemy zabezpieczone schodki, a następnie dość długi korytarz.
To już koniec naszej przygody z zamkiem krzyżackim w Toruniu. Zachęcamy do odwiedzenia tego historycznego zabytku. Przyjemnie jest pochodzić między murami i wspiąć się na nie, pokonać różne przejścia oraz zejść do podziemi. Z całą pewnością musicie to przeżyć będąc w Toruniu lub jego okolicy.