Biała Góra – Wodny Zamek jest miejscem atrakcyjnym dla miłośników przyrody, ale również historii. Trzeba tu przyjechać w czasie dobrej pogody żeby podziwiać historyczne obiekty hydrotechniczne oraz miejsce, w którym łączą się trzy rzeki.
Obiekt znajduje się 10 km od Sztumu, 14 km od Malborka i 25 km od Kwidzyna. Zwiedzając te miejscowości warto też odwiedzić Wodny Zamek.
Biała Góra – Wodny Zamek – dla miłośników historii
Historia tego ciekawego punktu na mapie turystycznej sięga wieku XII. Mieściła się w tym miejscu osada słowiańska i gród Zantyr. Należała do książąt gdańskich, a od XIII w. do biskupa Chrystiana, którego zadaniem była chrystianizacja pruskich plemion.

Ciekawostką jest to, że miał tu swoją siedzibę komtur krzyżacki, a było to w latach 1251-80. Następnie komturstwo przeniesiono do Malborka, a Zantyr zburzono.

Kolejnym ważnym powodem dla miłośników historii jest to, że znajdujemy się na styku dawnych granic Polski, Wolnego Miasta Gdańska i Prus.

Od XVI w. ludzie starali się uporządkować i zabezpieczyć miejsce, w którym łączą się trzy rzeki Wisła, Nogat i Liwa. Powstał tu zespół budowli hydrotechnicznych zwany Wodnym Zamkiem. Nazwa wiąże się z neogotyckimi wieżami, które upiększają zaporę.

Wielki Upust wybudowany został w roku 1852 i regulował przepływ wody z Liwy do Nogatu. Został przebudowany w 1879 r. W skład obecnej budowli wchodzą śluza komorowa z wrotami przeciwpowodziowymi na Nogacie, jaz na Nogacie oraz śluza i jaz na Liwie. Niestety jedna cyfra na obiekcie się zapodziała.

Podział wód Wisły i Nogatu był powodem sporów między Gdańskiem i Elblągiem oraz Malborkiem. Kiedyś Wisła płynęła dwoma korytami, a w pobliżu płynął Nogat. Mieszkańcy Gdańska postanowili skierować jedną odnogę (obecną Liwę) do Wisły. W rewanżu Elblążanie wykonali przekop i skierowali wody Wisły do Nogatu. Konflikt trwał kilkaset lat, a w międzyczasie miało tu miejsce wiele niszczących powodzi. Warto dodać, że był to największy szlak wodny w XVI wiecznej Europie. Spory zażegnano w XIX w. kiedy to powstała śluza regulująca przepływ wody.

Biała Góra – dla miłośników przyrody
Urządzenia wybudowane w XVI w. zostały zniszczone w trakcie wojen szwedzkich i odbudowane w XIX w. Budowlę rozbudowano na początku XX stulecia i taką możemy oglądać po dzień dzisiejszy.

Pobudowane obiekty regulujące przepływ wody pozwoliły na powstanie szlaków wodnych. Ostatnio realizowano projekt Pętla Żuławska. W jego ramach wybudowano przystań umożliwiająca cumowanie żaglówek, łodzi motorowych, jednostek turystycznych i np. kajaków.

Znajduje się blisko wielkiego upustu, czyli najstarszego obiektu powstałego w 1852. Został on przebudowany w roku 1879.

My zwiedzanie zaczęliśmy idąc z dużego parkingu właśnie na przystań. Zacumowane jednostki pływające pięknie prezentują się na tle wielkiego obiektu hydrotechnicznego.

Wchodzimy na szczyt upustu, ponieważ widoki z góry zawsze robią na nas ogromne wrażenie. Z wysokości doskonale widać miejsce, w którym rzeka Liwa wpływa do Nogatu i jak ono zostało zabezpieczone.

Z góry obserwujemy również murowane umocnienia oraz opisywaną już wcześniej przystań na Nogacie. Zwróciliśmy też uwagę na jesienne ubarwienie okolicznej przyrody.

Z tej samej strony na Nogacie pobudowano śluzę regulującą poziom wody w czasie odbywającej się tędy żeglugi oraz spływów. Długość komory to 57 m, szerokość – 9,5 m, długość śluzy – 104,5 m. Różnica poziomów przy niskim i średnim stanie wód wynosi około metra natomiast przy wysokiej wodzie w rzekach może dochodzić do ponad 4 m.

Zerkamy w przeciwną stronę i przed naszymi oczyma rozpościera się rozległy widok na Dolinę Wisły. Widać doskonale jak Nogat łączy się z płynącą prostopadle Wisłą.

Dochodzimy do Wisły
Postanawiamy podejść do miejsca łączenia się rzek. Dróżka jest wyłożona kamieniami, więc bez problemu zdołaliśmy podejść nad sam brzeg. Zaskoczyło nas, że Wisła w tym miejscu jest tak szeroka i w nurcie jej płynie aż tyle wody.

Kiedy znaleźliśmy się przy samej wodzie bez problemu możemy obserwować miejsce, w którym Nogat wpada do Wisły i łączy z nią swoje wody. Przy brzegu postawiono jeszcze pobudowaną z kamienia izbicę, która ma chronić przed dużą ilością kry lodowej i ją rozbijać.

Na tym nasza przygoda z Białą Górą powoli się kończy. Wracamy w stronę parkingu, ale wcześniej jeszcze oglądamy budowlę od strony Wisły. Jej wielkość i otoczenie ubarwione kolorami jesieni robi niezapomniane wrażenie.

Na koniec jeszcze raz mijamy neogotyckie wieże, od których pochodzi potoczna nazwa Wodny Zamek.

Miejsce jest wyjątkowo atrakcyjne architektonicznie i robi wrażenie swoją wielkością. Położone jest wśród pięknej przyrody i wydaje się nam, że jest to dobre miejsce na odpoczynek i spacer w słoneczne weekendowe dni. Polecamy również na rodzinne pikniki z dziećmi.