Jastrzębia Góra jest wsią – wieś letniskowa w woj. pomorskim leżąca nad Morzem Bałtyckim. W Polsce wyróżnia ją to, że jest najdalej wysuniętą na północ miejscowością. Jest to udokumentowane pomnikiem, a właściwie głazem „Gwiazda Północy”.
Tak charakterystyczne miejsce warto odwiedzić. W województwie pomorskim opisaliśmy już wycieczki do Bytowa, Kwidzyna i Malborka (zamek oraz miasto). Tym razem jesteśmy nad samym morzem, a do miasta idziemy pieszo od Willi Gizela w Jastrzębiej Górze.
Widok z balkonu na latarnie morskie w Rozewiu, skrawek morza oraz dobra pogoda sprawiły, że postanowiliśmy udać się na krajoznawczy spacer. Dziś opowiemy o okolicy Rozewia, a pozostałe atrakcje zostawimy na kolejny wpis.
Jastrzębia Góra – nazwa
Po pierwszej wojnie światowej, kiedy to Polska odzyskała niepodległość pojawiają się w tym miejscu pierwsi osadnicy. Wcześniej były tu nieużytki oraz pastwiska, na których wypasano gęsi. Związana z tym jest kaszubska nazwa kurortu – Pilece, czyli miejsce wypasania gąsek (gąska to po kaszubsku – pila).
Nazwa Jastrzębia Góra może być też pozwiązana z położoną kilka kilometrów dalej Górą Jastrzębską (68 m n.p.m.) lub liczną populacją jastrzębi w okolicy.
Jastrzębia Góra – stare dzieje
Przeprowadzone przed II wojną światową badania archeologiczne pokazały, że osadnictwo na tym terenie istniało już w epoce żelaza (640-400 lat p.n.e.). Kolejne badania odbyły się pod koniec lat 70-tych XX w. Okazało się, że ludzie osiedlali się na tych terenach już w epoce mezolitu (8000 – 4200 p.n.e.).
Latarnie morskie na Przylądku Rozewie
Ponieważ latarnia morska Rozewie jest widoczna z naszego okna tam też skierowaliśmy swoje pierwsze kroki podczas spaceru po kurorcie. Zbudowana jest przy ul. Leona Wzorka. Przed II wojną światową przez 19 lat do 1939 r. był on latarnikiem w tym miejscu. We wrześniu 1939 r. został zamordowany przez nazistów.
Okazało się, że obok siebie stoją dwie latarnie. My najpierw zwiedziliśmy starszą i większą.
Patronem latarni jest Stefan Żeromski, który podobno mieszkał w latarni w czasie odwiedzin Rozewia w latach 1920 – 1924. Na dziedzińcu znajduje się jego pomnik, a wewnątrz latarni pamiątkowa tablica.
Latarnię tę na przylądku Rozewie uruchomiono w 1822 r. Jest ona najstarszą tego typu budowlą i ma największy zasięg światła na polskim wybrzeżu. W roku 1978 podwyższono ją o 8 m, ponieważ okoliczne drzewa z Rezerwatu Przyrody Przylądek Rozewie zasłaniały jej światło. Obecnie wieża ma prawie 33 m wysokości, a emitowane światło sięga 48 km. Jest to możliwe dzięki nowym reflektorom LED zamontowanym w 2019 r.
Latarnię można zwiedzać. Warto tu wejść również ze względu na niepowtarzalny widok rozciągający się góry, który jest jednocześnie miejscem emitowania światła. Żeby dotrzeć na szczyt należy pokonać dość strome i wąskie schodki.
Piętro niżej, czyli na poprzedniej wysokości latarni pozostawiono stary reflektor.
W niewielkich pomieszczeniach na poszczególnych półpiętrach wyeksponowano informacje na tematy związane z latarnictwem. Są to między innymi makiety latarni morskich.
Przed wejściem do latarni ustawiona jest tablica informacyjna, z której dowiadujemy się wielu ciekawych informacji o jej historii.
Na wzgórzu stoi jeszcze jedna nowsza latarnia z 1875 r., która nie jest już eksploatowana, ale można wejść na punkt widokowy znajdujący się na jej szczycie.
Legenda o powstaniu latarni
Podobno w XVII wieku przy brzegu w okolicach Rozewia rozbił się szwedzki statek, z którego ocalała jedynie córka kapitana. Statek mógł zatonąć po zderzeniu z wystającą z morza skałą, która przez rybaków zwana jest diabelską. Pod nią ma siedzieć diabeł, który zatapia wszystko, co jest w jego zasięgu. Dziewczyna zamieszkała w okolicy i każdej nocy aż do śmierci wchodziła na wzgórze gdzie rozpalała wielkie ognisko by chronić innych marynarzy. Była to pierwotna forma latarni morskiej, która następnie została zastąpiona obecnie istniejącą.
Atrakcje w okolicy latarni morskich na Przylądku Rozewie
Obok kasy gdzie kupiliśmy bilety wstępu do latarni morskiej natknęliśmy się na reklamę Szlaku Latarń Morskich Polskiego Wybrzeża. Okazuje się, że jest ich dość duża ilość. W czasie, jakim dysponowaliśmy nie bylibyśmy w stanie wszystkich ich zobaczyć. W Jastrzębiej Górze jest na to inne rozwiązanie.
W pobliżu parkingu pod latarniami znajduje się kilka ciekawych atrakcji, o których informują plakaty rozwieszone w kurorcie.
Bliza – Park Miniatur latarni morskich
Jedną nich jest Bliza – Park Miniatur. To właśnie tu taniej i szybciej zobaczyliśmy dużą część latarni morskich stojących nad polskim wybrzeżem.
Nie zastąpi to oczywiście osobistego kontaktu z obiektem, ale daje pewne wyobrażenie o wielkości i wyglądzie. Nam się to miejsce spodobało, ale planujemy trasę szlakiem latarni morskich żeby zobaczyć je osobiście.
Między latarniami znajduje się również tablica poświęcona twórcy oglądanych makiet i okazało się, że jest to bardzo ciekawa postać.
Dom do góry nogami
Na terenie parku miniatur w cenie jednego biletu znajduje oryginalne i ciekawe miejsce. Jest to Dom do góry nogami.
Wnętrze tego domu również jest odwrócone, co sprawia niesamowite wrażenie, a błędnik po prostu szaleje.
Pomimo wielkich starań nie udało się nam utrzymać równowagi, a organizm zachowywał się tak jakby znajdował się na statku podczas solidnego sztormu. Zgodnie stwierdziliśmy, że robi na człowieku większe wrażenie niż pobyt w Domu Whisky, który znajduje się w Jastrzębiej Górze, ale o tym opowiemy innym razem.
Jastrzębia Góra – Największa w Polsce Motylarnia
Jedynie płot oddziela makiety latarń od największej w Polsce Motylarni. Jesteśmy tak blisko, więc wejście i odwiedzenie około 700 motyli jest obowiązkowe.
Namiot prezentuje się imponująco, a okazuje się, że w środku jest parno i ciepło, jak w tropikach.
W odwiedziny do swobodnie latających motyli egzotycznych wprowadza nas przewodnik. Pokazuje takie cuda jakie stoją przed wejściem w nieco powiększonej wersji
Po wejściu do środka opowiada on o życiu motyli, a my podziwiamy kolorowe, kwiatowe wnętrze oraz latające wśród nas setki ich okazów.
Siadają one gościom na głowach, ramionach, a szczególnie lubią kolorowe barwne ubiory. Mi udało się zrobić zdjęcie latającego gospodarza na swoich spodenkach.
Motyle uwielbiają wygrzewać się w promieniach słonecznych, ponieważ są zmiennocieplne. Potrzebują odpowiedniej ilości energii do latania. Przyciąga je słodki zapach kwiatów oraz jaskrawe kolory.
Szczególnie dużo motyli w jednym miejscu zaobserwowaliśmy na przygotowanych dla nich posiłkach z motylimi smakołykami.
W Motylarni mieszkają również żółwie, które mają dobry wpływ na żyjące tu motyle.
Więcej informacji o latających mieszkańcach, Motylarni możemy odkryć na tablicach informacyjnych. Znajdują się tam opisy dotyczące poszczególnych okazów.
Bardzo ładnie prezentuje się fontanna umieszczona w centralnej części namiotu.
Ten dzień pobytu w Jastrzębiej Górze był pasjonujący oraz pełen atrakcji. W międzyczasie nie obyło się bez tradycyjnej podczas pobytu nad morzem wizyty w smażalni ryb. Tym razem była to Smażalnia Rybitwa i smakowicie przyrządzony morszczuk morski. O dalszych atrakcjach i przygodach opowiemy w kolejnym poście. Zapraszamy do wspólnego pobytu w tym urokliwym kurorcie.