Zamek krzyżacki w Golubiu-Dobrzyniu – bajkowe miejsce i zakątek pełen ciekawych eksponatów znajdujący się w woj. kujawsko-pomorskim. Po wizycie w Toruniu i Grudziądzu wybieramy się do tego urokliwego miejsca na mapie północnej Polski. Twierdza krzyżacka pochodzi z przełomu XIII i XIV w. Znajduje się na wzniesieniu, które góruje nad obecnym miastem Golub-Dobrzyń. Zasłynął, jako siedziba rycerzy Zakonu Krzyżackiego i królewny Anny Wazówny.

Zamek krzyżacki w Golubiu-Dobrzyniu – zwiedzanie
Budowa murowanej warowni krzyżackiej rozpoczęła się około 1300 r. Wcześniej istniał tu obóz obronny chroniony przez ziemno drewniane umocnienia. Z założenia miał pełnić funkcję klasztoru oraz twierdzy. Już 6 lat później gościł zamku książę dobrzyński Ziemowit. Obiekt w kolejnych latach rozbudowywali następni komturowie. To o tym zamku Wam dziś opowiemy.

Dość potężną warownię krzyżacką zbudowano na wzniesieniu i góruje nad miastem Golub-Dobrzyń. Jej mury mają nawet 2 m grubości. Widzimy ją już z pewnej odległości. Takie położenie sprawia, że z zamku okolica również jest dobrze widoczna, co z całą pewnością pomaga w prowadzeniu obrony i ostrzeganiu przed zagrożeniem. Możemy się do niej dostać z miasta schodami prowadzącymi pod zamek lub zaparkować na dużym parkingu, który znajduje się na wzniesieniu.

Udajemy się na zwiedzanie, lecz zanim doszliśmy do obiektu już czekało na nas kilka atrakcji. Pierwszą jest kopia armaty z XVII w., która znajduje się przed wejściem na teren nieistniejącego już przedzamcza. Jest to rekwizyt wykorzystywany w filmie „Potop”.

Wchodzimy na teren, gdzie kiedyś istniały pomieszczenia gospodarcze takie jak np. stajnie, spichlerze i stodoły. Obecnie podziwiamy tu Kolubrynę Kmicicową podarowaną zamkowi przez Wytwórnię Filmów Fabularnych w Łodzi. Na terenie dawnego przedzamcza odbywają się obecnie międzynarodowe turnieje rycerskie.

Zbliżamy się do obiektu i trzeba przyznać, że z tego miejsca wygląda imponująco. Zobaczymy, co będzie dalej.

Przed samym wejściem na zamek wysoki ukończony około 1330 r. oglądamy rząd armat strzegących wejścia. Wielu turystów robi tu sobie pamiątkowe zdjęcia.

Zamek krzyżacki w Golubiu-Dobrzyniu – wchodzimy na zamek wysoki
Kolejne fotki wykonujemy z rzeźbionymi w drewnie postaciami szwedzkiej rodziny królewskiej, którą reprezentują król Zygmunt III Waza oraz jego siostra królewna Anna Wazówna.

Przez solidnie umocnione przejście z bramą dostaliśmy się na brukowany dziedziniec. Kiedyś tą samą drogą wjeżdżali do twierdzy konni rycerze.

Wewnętrzny plac otoczony jest czterema niezależnymi skrzydłami zamku, które okalają drewniane krużganki na pierwszym piętrze. Na poziomie dziedzińca kupujemy bilety, rozpoczynamy zwiedzanie oraz możemy smacznie zjeść w zamkowej restauracji. Zwiedzanie z przewodnikiem rozpoczyna się o pełnych godzinach.

Przygodę z historią zaczynamy od Muzeum Etnograficznego. Znajduje się ono w jednej z gotyckich pomieszczeń na parterze. Oglądamy tu pamiątki kultury materialnej okolicznej ludności.

Schodzimy też do piwnic, które służyły mieszkańcom za spiżarnie. Tu eksponowane są m.in. narzędzia tortur. Widzimy również piec, z którego ciepło rozprowadzane było po zamkowych salach specjalnie przygotowanymi w tym celu kanałami.


Zamek krzyżacki w Golubiu-Dobrzyniu. Wchodzimy na pierwsze piętro zamku
Opuszczamy poziom dziedzińca i wspinamy się na piętro. W zamku można to uczynić Końskimi Schodami. Te biegną przez XVII wieczną klatkę schodową aż do części hotelowej obiektu. Kiedyś nie były to schody, lecz pochyłość, po której rycerze wjeżdżali konno aż do swoich komnat.

Na tym poziomie dziedziniec otoczony jest drewnianym krużgankiem, który podczas zagrożenia można było spalić. Ponieważ każda część zamku stanowiła osobną, integralną część i nie było między nimi wewnętrznych połączeń zniszczenie tego przejścia było ogromnym ułatwieniem dla broniących zamku.

Dom zakonny był trzypiętrowy, a najważniejsze pomieszczenia ulokowane były na piętrze. Znajduje się tu m.in. kaplica, w której odbywały się codzienne modły. Ciekawostką w tym pomieszczeniu jest to, że jest jednym z pierwszych na terenie państwa krzyżackiego, w którym zastosowano trójprzęsłowe sklepienie gwiaździste. W murach umieszczono celę pokutniczą z widokiem na ołtarz. Kolejne takie niewielkie pomieszczenie znajduje się w murze na krużganku obok wejścia do kaplicy. Z obu widoczne było wnętrze świątyni.



Do kaplicy wchodzimy przez zachowany fragment portalu z około 1320 r.

Przewodnicy kierują naszą uwagę na nieco zniszczoną, ale jednak dobrze widoczną figurkę małpy z owocem.

Za ścianą z wąskimi okienkami znajduje się szpital (infirmeria). Lżej ranni lub chorzy mogli z tego miejsca uczestniczyć w nabożeństwie.

Kontynuujemy zwiedzanie pierwszego piętra
Kolejnym z ważnych pomieszczeń na zamku był kapitularz umieszczony tuż za miejscem przebywania rannych lub niedomagających na zdrowiu. Jest to miejsce, w którym bracia zakonni podejmowali ważne decyzje. Pomieszczenie jest bardzo interesujące, ponieważ mogło tu dochodzić do podsłuchów. Za portretem Anny Wazówny znajduje się tajne przejście w murze z czasów średniowiecza. Wtajemniczeni mogli się tu schronić i zza malowidła słuchać, o czym dyskutuje konwent. Takich ukrytych przejść było w oryginalnym zamku dużo więcej. My zwróciliśmy też uwagę na płaskorzeźbę dzika, z którą wiąże się ciekawa historia, ale tę usłyszycie od przewodnika na miejscu.

Żeby dostać się do refektarza musimy wrócić na drewniany krużganek. Jak już wspomnieliśmy każda część zamku jest osobnym elementem. Nie są one ze sobą wewnętrznie połączone. W tym pomieszczeniu odbywały się uczty, grano w szachy i spożywano posiłki. Dziś w tym miejscu oglądamy broń używaną w dawnych czasach. Oglądamy też fotografie z turniejów rycerskich, jakie się odbywają w Golubiu-Dobrzyniu.


Obserwujemy też obraz wykonany przez polskiego malarza i karykaturzystę Tomasza Jaxę Kwiatkowskiego. Jest to „Mała bitwa pod Grunwaldem” z 2009 r. Pierwowzorem jest trzy razy większe dzieło Jana Matejki.

W pomieszczeniu oglądamy również zbroje i kryształowe puchary wręczane dla zwycięzców międzynarodowych turniejów rycerskich. Musimy przyznać, że takie nagrody robią niesamowite wrażenie.



Kolejnym miejscem, do którego trafiamy jest dormitorium, czyli wspólna sypialnia rycerzy. Obecnie podziwiamy tu eksponaty, które liczą sobie nawet 1000 lat, a umieszczone są na wystawie archeologicznej.





Zamek krzyżacki w Golubiu-Dobrzyniu – powoli opuszczamy twierdzę
Nasz pobyt w krzyżackiej warowni dobiega końca. Po emocjach związanych ze zwiedzaniem udajemy się do zamkowej restauracji na smaczny posiłek. Jej wygląd nas zaskoczył, ponieważ stylizowana jest na modłę rycerską.



Opuszczamy gościnny zamek w Golubiu tym samym wejściem, którym się tu dostaliśmy.

Jeszcze ostatnia pamiątkowa fotka zamku, którego odwiedzenie serdecznie i gorąco polecamy. Z pewnością opowieści przewodników o ciekawostkach i historii Was zainteresują.

Przed parkingiem na ścianie bocznego budynku rzucił nam się jeszcze w oczy, krótki schemat historii obiektu.

Zamek krzyżacki w Golubiu-Dobrzyniu – zabezpieczenia obronne
W skład obiektu wchodziło nieistniejące już dziś przedzamcze z pomieszczeniami gospodarczymi (stajnie, stodoły, spichlerze) oraz zamek wysoki (ukończony, około 1330 r.). Ten zbudowany został na dość stromym wzgórzu, z którego roztaczał się przestronny widok we wszystkich kierunkach. Pomagało to w wypatrywaniu wroga i szybkim przygotowaniu się do ewentualnej obrony.

Zamek chroniony był przez fosy, most zwodzony, wieże oraz mury, których grubość dochodziła do 2m. Ciekawą rzeczą jest to, że na zamku zbudowane zostały dwie wolnostojące okrągłe wieże w międzymurzu. Do wyższej z końca XIV w. można było wejść jedynie za pomocą pomostu, który wartownicy opuszczali z ganku. Druga pochodziła z początku XV w.

Zamek górny również posiada swoje zabezpieczenia. Z piwnic prowadziły podziemne przejścia, którymi można było dostać się do miasta, a nawet pobliskiej sąsiedniej warowni. Na parterze znajdowały się m.in.: kuchnia, warsztaty, piekarnia. Dzięki temu twierdza była niezależna od obiektów znajdujących się na przedzamczu.
Na drewnianą galerię na piętrze można się było dostać jedynie po zwodzonych schodach. W razie potrzeby można byłą ją spalić i schować się za murami. Każde skrzydło zamku było osobną częścią. Nie było między nimi wewnętrznych przejść. Na drugie piętro prowadziły ukryte w murach schody. Ostatecznym punktem obrony była wieża zwana wysoką.

Zamek krzyżacki w Golubiu-Dobrzyniu – krótka historia
Budowa zamku rozpoczęła się na przełomie XIII i XIV w. Obiekt miał być połączeniem klasztoru i twierdzy. Zdobiły go dwie okrągłe wieże, z których do dnia dzisiejszego zachowała się tylko jedna.

Wcześniej do końca XIII w. znajdował się w tym miejscu drewniany gród strzegący przeprawy przez Drwęcę.

Zamek należący do Krzyżaków próbował trzykrotnie i bezskutecznie zdobyć król Polski Władysław Łokietek. Miało to miejsce w latach 1329-1333.

W kolejnych latach obiekt przechodził kilkukrotnie z rąk krzyżackich do polskich. W latach 1409-11 na zamku zebrało się część wojska zakonnego idącego na Grunwald (obecnie ciekawe muzeum), a ówczesny komtur poległ w czasie bitwy.

W trakcie wojny golubskiej w 1422 r. wojska polskie zdobywają zamek, w którym ginie komtur. Obiekt z powodu ostrzału artyleryjskiego został poważnie uszkodzony. Odbudowa trwa aż do 1449 r.

Kolejne walki oraz zniszczenia mają miejsce w czasie wojny trzynastoletniej. Zamek trafia w roku 1466 do Królestwa Polskiego i staje się siedzibą starosty. Na polecenie Zygmunta Starego zostaje wyremontowany w 1511 r.

Czasy Anny Wazówny
W XVII w. król Zygmunt III Waza darowuje zamek siostrze Annie Wazównie, która nakazuje przebudowę twierdzy i nadaje jej cechy renesansu. Mury zdobią attyki, dobudowano wieżyczki, zmieniono też kształt okien. Pomieszczenia drugiego piętra powiększono i dostosowano do przyjmowania gości, w tym oczywiście króla ze swym dworem. Zmienia to zamek we wspaniałą rezydencję, która jest chętnie odwiedzana przez ważne osobistości tamtych czasów. Sam król przebywał na zamku w 1623 r. Średniowieczna przybudówka koło bramy wjazdowej została powiększona i stała się pałacykiem Anny Wazówny.

Na zboczach wzgórza pojawiają się piękne ogrody, gdzie królewna interesująca się botaniką i ziołolecznictwem uprawia rośliny i krzewy. W tym miejscu po raz pierwszy w Polsce wyhodowany został tytoń sprowadzony z Turcji.

Obiekt zostaje zniszczony w trakcie wojen szwedzkich – 1655 r. Wnętrza zostają wyremontowane na początku XVIII w. Kolejna wojna napoleońska zmienia rezydencję w lazaret, czyli szpital wojskowy. Kolejne zniszczenia mają miejsce w połowie XIX w. kiedy to podczas wichury zawalają się attyki niszcząc przy okazji część murów.

Muzeum na zamku powstaje w roku 1920. 17 lat później wyremontowany zostaje dach i kilka komnat.
W czasie II wojny światowej na zamku prowadzony był obóz szkoleniowy dla młodzieży hitlerowskiej. Po wojnie z zamku pozostały ruiny, które systematycznie remontowano i przywracano wygląd z czasów świetności. Trwa to do dnia dzisiejszego. Obecnie na zamku znajduje się muzeum, hotel i restauracja. Odwiedzając dawną twierdzę krzyżacką z pewnością będziecie zadowoleni. Wrażenia Wasze spotęguje wizyta w trakcie odbywania się międzynarodowych turniejów rycerskich gdzie wojowie popisują się niesamowitą sprawnością i umiejętnościami. Warto też pochodzić po leżącym w dole miasteczku i odwiedzić okoliczne atrakcje, ale o tym już w kolejnych wpisach na naszym blogu www.myzwiedzamy.pl