Muzeum w Grunwaldzie to nowa atrakcja, która została otwarta dla zwiedzających we wrześniu 2022 r. Realizacja projektu trwała cztery lata, ale warto było poczekać.
Na polach Grunwaldu, gdzie odbyła się jedna z większych pod względem ilości uczestników bitwa w historii średniowiecznej Europy byliśmy już kilka razy i swoje wrażenia opisaliśmy tutaj. Postanowiliśmy zapoznać się z nowo otwartym Muzeum Bitwy pod Grunwaldem.
Muzeum w Grunwaldzie – co zobaczymy
Ekspozycje znajdują się w nowym budynku o dużej powierzchni wystawowej. Przy wejściu widnieją dwa symboliczne rycerskie miecze.
Wchodzimy do dużego holu, gdzie znajdują się szatnie i kasy. Betonowe wnętrze ożywiają barwne chorągwie oddziałów biorących udział w bitwie pod Grunwaldem: po stronie polskiej, litewskiej oraz krzyżackiej.
Wystawa muzealna prezentuje zbiory trofeów znalezionych na polu bitwy wraz z fragmentami prezentacji multimedialnych w postaci map, przewodników i układanek, które opowiadają historię dziejów Królestwa Polski, Litwy oraz Zakonu Krzyżackiego z czasów około XV w.
Zwiedzając wystawę można się dowiedzieć o strukturze Zakonu Krzyżackiego, strojach z tej epoki, metodach i stylach walki. Również o życiu rycerzy zakonnych i Wielkim Mistrzu, który zginął w bitwie pod Grunwaldem. Takie informacje uzyskamy również w Malborku. Jakie poszczególne komturie znajdowały się na tych terenach? O tym wszystkim dowiemy się w tym Muzeum.
Postacie historyczne, średniowieczna broń i sprzęty w Muzeum
Oprócz przekazów multimedialnych mamy również rzeczywistych rozmiarów postaci historyczne w tradycyjnych strojach z danej epoki. Umiejscowione przy wystawach urzeczywistniają atmosferę tych czasów. Na początku trasy zwiedzania przed turystami stoi Król Polski – Jagiełło.
Równie ważną postacią w 1410 r. był Wielki Książę Litewski – Witold odpowiadający za sprzymierzone wojska litewskie.
Z opisów Jana Długosza wiemy, że w bitwie pod Grunwaldem brały udział oddziały tatarskie. Ich dowódcą był Dżelal Ed-Din zwany przez autora Saladynem. Jego postać również spotkamy w Muzeum.
Postać Jana Długosza również została tu zaprezentowana.
Z kolejnej ekspozycji dowiadujemy się jak wyglądały tabory, które ciągnęły się kilometrami za idącym przodem pochodu wojskiem. Okazuje się, że jeśli wozy ustawiły się w odpowiednim szyku stanowiły doskonały punkt oporu przed nacierającym przeciwnikiem. Obrońcy kryli się, a jednocześnie mogli razić wroga z łuków i kusz.
Kolejna ekspozycja przedstawia stroje braci zakonnych. Stroje się różniły w zależności od zajmowanej pozycji w hierarchii Zakonu. Ważna była też pełniona rola podczas nadchodzącej i odbywającej się bitwy.
Zobaczyliśmy też jak prezentują się na koniach oddziały litewskie. Byli to kopijnicy. Walczyły tu lekkozbrojne, ale bardzo mobilne i zwrotne jednostki.
Skoro już przedstawiamy oddziały konne to największą w Muzeum instalacją jest prezentacja atakującej jazdy ustawionej w szyku kolumnowo klinowym. W centrum oczywiście znajduje się chroniona chorągiew. Naturalnej wielkości postaci za chwilę się zetrą. Stojąc między wrogimi oddziałami pędzącymi na siebie z całym impetem czujemy się mali i bezradni. Odczuwamy również siłę takiego oddziału i obawy armii przeciwnej.
Muzeum w Grunwaldzie – inne atrakcje
W czasie naszego listopadowego pobytu było dość zimno i wiedzieliśmy, że nie dojdziemy do Kaplicy Pobitewnej stojącej w pewnej odległości od wzgórza Pomnikowego. Nic straconego jej replika pokazana jest w Muzeum, a w podłodze pod szkłem umieszczone są znalezione resztki kości poległych w bitwie rycerzy.
Obraz pola po bitwie. Możemy zobaczyć jak mogło to miejsce wtedy wyglądać.
W walkach pod Grunwaldem udział brała także artyleria. Strzelając jednak wyłącznie kamiennymi kulami nie czyniła przeciwnikom większej szkody i nie miała decydującego wpływu na przebieg walki i jej ostateczny rezultat.
Niezbędna do prowadzenia działań bojowych była oczywiście wszelkiego rodzaju broń. Zbroja rycerska oraz broń, jaką się posługiwano wzbudza nie lada podziw, ponieważ władanie takim orężem wymagało ogromnej siły i dobrej kondycji fizycznej. W dzisiejszych czasach takie uzbrojenie w dalszym ciągu wzbudza przerażenie mimo niewielkiej skali rażenia. Na początku XV w. był to oręż śmiertelny, który zadawał przeciwnikowi niewyobrażalne straty. Znamienitsi rycerze posiadali zbroję ochronną. Taka również jest w Muzeum zaprezentowana.
Makieta przedstawiająca ustawienie nacierających oddziałów wojsk pokazuje poszczególne etapy bitwy. W tym miejscu możemy zobaczyć w pomniejszonej skali ogrom działań wojennych na polu walki.
Punkt kulminacyjny zwiedzania znajdziemy w miejscu wizualizacji bitwy. Ruchoma mapa pozwala prześledzić cały przebieg zdarzenia. Powyżej na ekranach oglądamy sceny bitewne słuchając brzmienia Bogurodzicy. To wszystko razem sprawia, że czujemy lekki dreszczyk emocji… Niby jesteśmy w środku bitwy.
Wszystkie opisy i informacje podane są w języku polskim, angielskim i litewskim. Taki pomysł z pewnością ułatwia zwiedzanie turystom zagranicznym, których tu zwłaszcza w okresie letnim nie brakuje.
Grunwald – pole bitwy
Po wyjściu z Muzeum pomimo niesprzyjającej pogody idziemy w kierunku wzgórza Pomnikowego. Żeby tam dojść musimy przejść koło kolejnego betonowego pawilonu, w którym znajduje się Bistro oraz sklepik z pamiątkami.
To miejsce wymarzone szczególnie dla młodszych turystów.
Zmierzamy powoli na pole bitwy. Mijamy pomnik Grunwaldzki, a w głębi na wzgórzu widać kolejny, przy którym powiewają flagi.
Zauważyliśmy element, którego wcześniej nie było. Na kamieniu znajduje się Pogoń Litewska. Napis głosi, że naród litewski chce uczcić wspólne zwycięstwo nad Krzyżakami.
Ze wzgórza Pomnikowego roztacza się rozległy widok, ale okolica znacznie korzystniej prezentuje się w okresie wiosenno-letnim.
Pokazujemy to w naszym poprzednim wpisie, do którego link podaliśmy na początku tego materiału. Serdecznie zapraszamy do Grunwaldu. Naprawdę warto.